Rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii FARC nie mają szczerych zamiarów w rozmowach z rządem. Tak negocjacje w Hawanie ocenił kard. Rubén Salazar.
Jego zdaniem lewaccy partyzanci z zadziwiającą łatwością próbowali wywikłać się z podjętych w trakcie rozmów zobowiązań, dlatego rokowania były tak trudne. Przewodniczący episkopatu Kolumbii zaznaczył, że Kościół cały czas wierzy w skuteczność dialogu i apeluje, by rebelianci zdali sobie sprawę, że kraj pragnie pokoju, a społeczeństwo nie jest zadowolone ze stałego przeciągania negocjacji.
Kard. Rubén Salazar wypowiedział się w tej sprawie przed dziennikarzami przy okazji otwarcia obrad plenarnych kolumbijskiego episkopatu. Purpurat zwrócił też uwagę władz na pilne problemy społeczne, które domagają się rozwiązania. Chodzi zwłaszcza o trwające od miesiąca napięcie w regionie Catatumbo w pobliżu granicy z Wenezuelą. Tamtejsi chłopi blokują drogę w proteście przeciwko rządowej akcji likwidowania nielegalnych upraw koki. W starciach z policją zginęły już cztery osoby, a dziesiątki odniosło rany. Protestujący tłumaczą, że nie mają z czego żyć. Z kolei władze podejrzewają chłopów o związki z partyzantami z FARC. Kościół uważa, że w przypadku takich konfliktów należy szukać rozwiązań nie tyle siłowych, co socjalnych, pomagających całemu regionowi wyjść z nędzy.
Nazwał ich "wariatami" i dodał, że nie pozwoli, by nadal "dzielili Amerykę".
W swojej katechezie papież skoncentrował się na scenie pojmania Jezusa.
2,1 mld. ludzi wciąż nie ma dostępu do bezpiecznej wody pitnej.
Sytuację nauczycieli religii pogarsza fakt, że MEN dał im za mało czasu na przekwalifikowanie się.