Mamy być gotowi do ewangelicznej konfrontacji, a nawet odrzucenia, zmniejszenia popularności czy pogardy. To jest radosna nowina dzisiejszej uroczystości Niedzieli Palmowej. To jest zadanie Kościoła dziś, bycie znakiem sprzeciwu, nawet za cenę ukrzyżuj - powiedział abp Kazimierz Nycz w homilii podczas Mszy św. w warszawskiej archikatedrze po kanonicznym objęciu diecezji.
Abp Nycz odstępnił tekst swojej homilii Katolickiej Agencji Informacyjnej: "Gdy wchodzisz w progi katedry, stąpaj ze czcią, bo idziesz po śladach ofiarnej Krwi Rodaków i wracaj do pracy, gotów naśladować najlepszych Synów Polski." (kard. Stefan Wyszyński) Umiłowani w Chrystusie Panu, Bracia i Siostry! Kiedy z wielkim wzruszeniem wchodziłem do warszawskiej katedry, przyszły mi na myśl przywołane przed chwilą słowa sługi Bożego Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Jest w nich świadectwo ważności tego miejsca dla Polski. Słowa te wyrażają świętość matki kościołów dla Warszawy i archidiecezji warszawskiej. One też usprawiedliwiają mój lęk, wzruszenie i pokorę, z jaką dziś w tym miejscu obejmuję posługę waszego pasterza. Przychodzę z daleka Niezbadane są wyroki Bożej Opatrzności. Wezwany spod Oświęcimia do Chrystusowego kapłaństwa, wychowywany w szkole kardynała Wojtyły, umiłowanego Ojca Świętego Jana Pawła II, jako biskup pomocniczy w Krakowie, a następnie pasterz diecezji koszalińsko kołobrzeskiej, przybyłem do ołtarza katedry warszawskiej. Moje "stąpanie ze czcią po śladach ofiarnej krwi Rodaków" dziś dokonuje się w atmosferze liturgicznego przeżycia wjazdu Jezusa do Jerozolimy. Z siłą właściwą dla liturgicznego dramatu przeżywam to, co nie jest obce żadnemu Pasterzowi w owczarni Jezusa Chrystusa: po hymnach i pieśniach uwielbienia brzmią złowrogie okrzyki "Ukrzyżuj". Taki był ingres Chrystusa Króla - wyczekiwanego Mesjasza narodu wybranego. W takiej scenerii poślubiam dziś Kościół warszawski, całuję ołtarz do składania Najświętszej Ofiary i zasiadam na katedrze, z której będę głosić słowa Najwyższego Nauczyciela - Jezusa Chrystusa. Pastorał - znak kościelnej władzy biskupa otrzymany z rąk arcybiskupa Nuncjusza i mojego wielkiego poprzednika kardynała Józefa Glempa, przypomina o olbrzymiej odpowiedzialności pasterza za powierzony mu lud. W ten sposób zostałem wpisany w świętą sukcesję biskupów warszawskich od ponad dwustu lat. Z szacunkiem wymieniam sługę Bożego kardynała Augusta Hlonda, pierwszego powojennego arcybiskupa Warszawy i prymasa Polski. Skłaniam głowę przed wielkością Prymasa Tysiąclecia sługi Bożego kardynała Stefana Wyszyńskiego, którego Papież Jan Paweł II w roku 1979 nazwał zwornikiem Kościoła warszawskiego i Kościoła w Polsce. O Nim to 22 października 1978 roku mówił: "nie byłoby na Stolicy Piotrowej tego Papieża Polaka, gdyby nie było Twojej wiary nie cofającej się przed więzieniem i cierpieniem, Twojej heroicznej nadziei." Dziś dopowiedzielibyśmy: Twojej autentycznej świętości, której potwierdzenia oczekujemy, i za którą będziemy się modlić nieustannie. Tamten czas odcisnął ślad w narodowej pamięci, a pamięć jest zobowiązaniem. Z wielką serdeczną wdzięcznością wymieniam w tej apostolskiej sukcesji księdza Prymasa Polski, kardynała Józefa Glempa. Jesteśmy głęboko wdzięczni za ponad 25 lat posługi Kościołowi warszawskiemu, posługi trudnej - szczególnie w ostatnim ćwierćwieczu - gorliwej i pięknej. Po arcybiskupie Stanisławie Wielgusie przychodzi mi stać się kolejnym ogniwem w ciągłości posługi. Dziękując moim poprzednikom proszę o modlitwę, bym był w tym łańcuchu sukcesji ogniwem mocnym.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.