Za, a nawet przeciw

Opowiedział się m.in. za punktami wyrażającymi "zaniepokojenie" ograniczaniem dostępu do zabijania dzieci poczętych, niezapewnianiem realnych możliwości dokonania aborcji, brakiem lekarzy chętnych do mordowania nienarodzonych, a także długim czasem oczekiwania na przerwanie ciąży. Poseł PO poparł również strategię zakładającą propagowanie zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego, obejmujące prawo do zabijania dzieci poczętych metodą inwazyjną oraz przez zaaplikowanie środków wczesnoporonnych. Głosowanie nad raportem w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy przewidziano na 16 kwietnia bieżącego roku. Dokument stanowi kolejną formę nacisku na kraje, których system prawny nie dopuszcza zabijania dzieci lub poważnie ogranicza możliwości dokonywania aborcji, aby w pełni zalegalizowały ten proceder. Nasz Dziennik zamieszcza rozmowę z Michałem Stuligroszem (PO), członkiem Komitetu ds. Równych Szans Kobiet i Mężczyzn: - Jaki był Pana udział w pracach komitetu nad raportem Rady Europy dotyczącym legalizacji aborcji? - Jestem członkiem delegacji polskiej Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy oraz członkiem Komisji ds. Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn. Pracuję w tej komisji od trzech miesięcy, czyli od stycznia tego roku, ponieważ dopiero wtedy, po jesiennych wyborach, została uformowana polska delegacja. Dlatego spotkałem się z tym raportem w momencie, kiedy był on już opracowany i czekało go jedynie ostateczne przedstawienie na forum komisji oraz przyjęcie przez głosowanie. Najbardziej kontrowersyjne są punkty: 7.1, mówiący o dekryminalizacji aborcji, czyli o rezygnacji z karania osób, które dopuszczają się aborcji, oraz punkt 7.2, który mówi o ogólnym dostępie do aborcji jako modelu funkcjonowania społeczeństw europejskich. Z nimi się nie zgadzam i głosowałem przeciw. Ponieważ głosowane były wszystkie punkty, to zgadzałem się w punktach 1-5 co do diagnozy sytuacji. Natomiast w punkcie 6 wstrzymałem się od głosu, w punkcie 7 (i jego podpunktach 7.1-7.7) głosowałem przeciw. W punkcie 7.8 głosowałem za: punkt ten mówi o potrzebie propagowania idei rodziny jako podstawowej jednostki społecznej, która ma zapobiegać tego rodzaju praktykom, czyli oparcie wartościowania odpowiedzialności za tzw. niechcianą ciążę i na kobietę, i na mężczyznę, a w rodzinie miałoby być to najpoważniejsze oparcie kobiety, która ma problem z tzw. niechcianą ciążą. - Ale głosowanie nad tym raportem 16 kwietnia, będzie dotyczyło całości, a nie poszczególnych punktów. Jakie będzie Pana stanowisko w tym ostatecznym głosowaniu?