Nie będzie śledztwa przeciw Mariuszowi T. po znalezieniu w jego celi rzekomych materiałów pornograficznych. Zostanie natomiast zbadany wątek dot. podejrzenia przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy Służby Więziennej - poinformowała prokuratura.
"Wykonano już wszystkie czynności niezbędne do wyjaśnienia, czy Mariusz T. popełnił przestępstwo polegające na posiadaniu materiałów pornograficznych z udziałem małoletnich poniżej lat 15. Ponieważ takie podejrzenie zostało wykluczone, z uwagi na brak pornograficznego charakteru materiałów, prokurator zakończył postępowanie, nie wszczynając śledztwa" - powiedział w piątek PAP rzecznik rzeszowskiej prokuratury okręgowej Andrzej Mucha.
Dodał, że w odniesieniu do drugiego wątku dotyczącego podejrzenia przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy Służby Więziennej wszczęto w piątek śledztwo.
"Oznacza to, że istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa, które należy wyjaśnić przeprowadzając śledztwo. Nie oznacza natomiast, że prokurator przesądza, iż takie przestępstwo rzeczywiście zostało popełnione" - dodał rzecznik.
Rzecznik Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Rzeszowie kpt. Jarosław Wójtowicz nie chciał skomentować decyzji Prokuratury Okręgowej i zapewnił o "ścisłej współpracy" ze śledczymi. "Nie komentujemy oświadczeń prokuratury. Jesteśmy transparentni, jesteśmy cały czas otwarci na ścisłą współpracę" - podkreślił rzecznik OISW kpt. Jarosław Wójtowicz.
Jednocześnie przypomniał, że w poniedziałek dyrektor okręgowy Służby Więziennej w Rzeszowie powołał komisję, która "ma wyjaśnić okoliczności ujawnienia oraz wejścia w posiadanie przez skazanych materiałów i przedmiotów niedozwolonych". "Ma ona ustalić, w jaki sposób materiały, które stały się powodem złożenia zawiadomienia, znalazły się w celi T." - przypomniał kpt. Wójtowicz.
Pytany o śledztwo ws. ewentualnego przekroczenia uprawnień lub niedopełniania obowiazków przez funkcjonariuszy, rzecznik dyrektora generalnego Służby Więziennej ppłk Jarosław Góra powiedział, że do zadań prokuratury należy badanie tego typu spraw. Także on przypomniał o powołaniu komisji. Dodał, że nie ma jeszcze wyników jej prac. "To jest ogromny materiał, to jest przegląd monitoringu, przesłuchanie funkcjonariuszy, ogrom pracy" - powiedział.
Pytany czy efektem wszczęcia śledztwa będą np. decyzje personalne wobec dyrektora rzeszowskiego zakładu karnego zaznaczył, że na razie nie ma podstaw do tego typu decyzji.
Sprawę dot. znalezienia materiałów w celi Mariusza T. podjęła Rzecznik Praw Obywatelskich. "Pewne wątpliwości są, ale wyjaśnienie musi być uczciwe, bezstronnie i bez brania strony kogokolwiek w tej sprawie" - mówiła w czwartek Irena Lipowicz.
Do chwili nadania depeszy PAP nie udało się skontaktować z pełnomocnikiem T.
W poniedziałek - na dzień przed wyjściem T. z więzienia po zakończeniu kary 25 lat więzienia - dyrektor rzeszowskiego więzienia złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przez T. przestępstwa polegającego na posiadaniu treści pornograficznych z udziałem dzieci. Materiały takie miano znaleźć w celi T. w czasie dwóch przeszukań 8 i 10 lutego.
T. to pedofil skazany w 1989 r. za zabójstwo czterech chłopców na karę śmierci, zamienioną potem na mocy amnestii na 25 lat więzienia. 11 lutego wyszedł na wolność.
10 lutego przeciwko T. rozpoczęło się postępowanie o uznanie go za osobę niebezpieczną i izolowaniu po odbyciu kary 25 lat więzienia.
Izolowanie osób uznanych za niebezpieczne umożliwia ustawa o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób, która weszła w życie 22 stycznia. Na mocy decyzji sądu cywilnego wobec takiej osoby, można już po odbyciu przez nią kary więzienia, zastosować nadzór prewencyjny lub leczenie w ośrodku zamkniętym.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.