O kondycji państwa i społeczeństwa 20 lat po przemianie ustrojowej rozmawiali uczestnicy w pierwszym dniu obrad II Chrześcijańskiego Tygodnia Społecznego.
Niepokojący stan zaangażowania obywatelskiego, problemy z przestrzeganiem praw pracowników, potrzeba ulepszenia modelu edukacji - m.in. te zagadnienia podejmowane były 22 maja w Lublinie. Z perspektywy dwudziestu lat 4 czerwca jest z pewnością powodem do dumy, ale i do refleksji, czasami gorzkiej - uznała Bożena Borys-Szopa, doradca prezydenta ds. społecznych i kontaktów z partnerami społecznymi oraz prawa pracy i bhp. Jej zdaniem dziś prawa pracownika nie są przestrzegane tak, jak kiedyś życzyli sobie twórcy „Solidarności”. Podkreśliła, że choć stan wojenny był czasem upokorzenia, to działacze wiedzieli wtedy, że są represjonowani za dobrą sprawę. – Dzisiaj, z perspektywy tych dwudziestu lat, nie można zapominać, że ludziom w ich upokorzeniu, kiedy trudno jest walczyć, kiedy nie ma obok przyjaciela z „Solidarności”, czy jakiegokolwiek innego związku, jest bardzo trudno podnieść głowę i powiedzieć do pracodawcy –mam swoje prawa, jestem człowiekiem i mam swoją godność. Trudniej pracownikowi upomnieć się o należne wynagrodzenie – mówiła. Zauważyła też, że „w gruzach legł” pomysł na to, że Polska nagle będzie krajem, gdzie nie występują takie nieprawidłowości, jak zaleganie z wynagrodzeniem czy nienależyte wynagrodzenie - ponad 100 milionów w ubiegłym roku pracodawcy zalegali pracownikom z tytułu niewypłacenia wynagrodzeń. Jej zdaniem nie poradziła na to ani „Solidarność” pisana przez duże S, ani zwykła międzyludzka. Waldemar Bartosz, przewodniczący NSZZ „Solidarność” Regionu Świętokrzyskiego, mówił o poczuciu obywatelskości po 1989 roku. W jego opinii, popartej wynikami badań, w Polsce daje się zauważyć tendencja do zamykania się w czterech ścianach. Podkreślił, że w Polsce można zaobserwować obniżenie stopnia społecznej organizacji. - Badania na temat kapitału społecznego w Polsce pokazują, że jeszcze w 2006 roku co czwarty dorosły Polak działał w jakiejś organizacji pozarządowej, ale już w 2008 roku tylko 10 proc. Polaków należało do jakiejkolwiek organizacji pozarządowej. Z tego tylko 7 procent to byli członkowie aktywni – przytaczał dane. Z innych badań, prowadzonych przez Stowarzyszenia Klon/Jawor wynika, że w 2008 roku niewiele ponad 11 proc. Polaków poświęcało swój czas na działalność wolontariacką, co jest o 10 proc. mniej niż w 2006 roku. Powstaje też mniej organizacji pozarządowych. Z badań socjologa prof. Juliusza Gardawskiego wynika, że Polacy są „społeczeństwem kibiców”, chętnie popierają związki zawodowe i dobre inicjatywy, ale się w nie nie włączają. - To wszystko budzi niepokój o nasz stan poczucia obywatelskości. Konieczny jest nam namysł, aparat pojęciowy, dobra teoria – mówił Waldemar Bartosz. Podkreślił, że zadaniem Tygodnia Społecznego powinno być budowanie środowiska, myślącego według zasad i wartości chrześcijańskiej myśli społecznej, która powinna stanowić dobrą teorię obywatelskich działań. O wykorzystaniu edukacyjnego boomu ostatnich dwudziestu lat mówił prof. Wiesław Kamiński, były rektor Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Podkreślił, że od lat 80. liczba studentów w Polsce podniosła się znacząco, z 400 tys. studentów na poziomie całego kraju, do obecnych 2 milionów, a poziom scholaryzacji sięga 50 proc. Jego zdaniem skutki tego będą pozytywne, niezależnie od tego, jak można tę scholaryzację oceniać.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.