Grupa izraelskich żołnierzy, uczestniczących w operacji militarnej w Strefie Gazy na przełomie roku, ujawniła w środę drastyczne informacje na temat naruszeń prawa międzynarodowego w toku akcji.
Żołnierze z grupy "Przerwać milczenie" twierdzą, że kazano im strzelać do wszelkich budynków lub osób, sprawiających wrażenie podejrzanych. Często wykorzystywali też cywilów w charakterze żywych tarcz, mimo że izraelski sąd najwyższy w 2005 roku kategorycznie zakazał takiego postępowania.
W raporcie, opartym na zeznaniach 28 uczestników operacji w Strefie, cytowanym w środę m.in. przez dziennik "Haarec", mowa jest też o niszczeniu domów mieszkalnych i meczetów, nie będących w żadnym razie celami wojskowymi, stosowaniu bomb fosforowych w pobliżu zamieszkałych stref, zabijaniu z lekkiej broni niewinnych ludzi, niepotrzebnym niszczeniu prywatnej własności. Zdaniem żołnierzy, dowództwo izraelskie stworzyło atmosferę, sprzyjającą podejmowaniu przez żołnierzy wszelkich działań bez jakichkolwiek hamulców moralnych.
Izraelska armia zaprzecza zarzutom, twierdząc że żołnierze czynili wszystko, by ochronić cywilów.
Amnesty International w odrębnym wcześniejszym raporcie oskarżyła obie strony konfliktu - Izrael i palestyńską organizację Hamas o zbrodnie wojenne, popełnione w toku trwającej 22 dni (od końca grudnia ub.r. do połowy stycznia br.) wojny w Strefie Gazy. Zginęło w niej 1400 Palestyńczyków i 13 Izraelczyków.
Wydział medyczny utworzono tu w 2022 roku; na kierunku lekarskim studiuje w sumie 180 osób.
Piotr Wielgomas podkreślił, że nie zależało mu "na żadnych spekulacjach".
We wtorkowe popołudnie ulicami Katowic przeszła demonstracja zorganizowana przez centrale związkowe.
Niektóre algorytmy sztucznej inteligencji wciąż żyją w przeszłości.
„Znów zostaliśmy pominięci, potraktowani niesprawiedliwie i dyskryminowani."
"Jeśli wojownik się nie poddał - my nie mieliśmy prawa się poddać."