Australijski urząd podatkowy ATO poinformował w poniedziałek o prowadzeniu śledztw w sprawie ponad 800 bogatych Australijczyków w związku z dokumentami, które wyciekły z panamskiej kancelarii prawnej Mosack Fonseca.
Dokumenty te, a jest ich ponad 11 milionów, pokazują, jak panamska kancelaria pomaga swym klientom prać pieniądze, omijać sankcje i uchylać się od płacenia podatków - podkreśla BBC w serwisie online. Mossack Fonseca należy do największych na świecie placówek oferujących klientom zakładanie i prowadzenie firm offshore znajdujących się w tzw. rajach podatkowych. Panamska kancelaria założyła dotąd 200 tys. takich firm.
W australijskim wydaniu gazety "Guardian" poinformowano, że zidentyfikowano 700 Australijczyków, którzy byli udziałowcami fasadowych firm (shell companies), w których zakładaniu i prowadzeniu wyspecjalizowała się panamska kancelaria.
Według ATO ponad 120 z objętych śledztwami Australijczyków ma też powiązania z pewną firmą offshore w Hongkongu, która jednak nie jest powiązana z panamską kancelarią.
ATO podkreśla, że Australia ma porozumienia z ok. 100 krajami w sprawie wymiany danych w walce z przestępstwami podatkowymi.
Ramon Fonseca, współzałożyciel kancelarii, potwierdził w panamskiej telewizji, że dokumenty, które wyciekły, są autentyczne i że zostały wykradzione przez hakerów.
Mossack Fonseca twierdzi, że zawsze postępowała zgodnie z normami międzynarodowymi, dbając, by firmy nie były wykorzystywane do uchylania się od podatków, do prania pieniędzy, finansowania terroryzmu i innych nielegalnych działań.
Zastępca szefa ATO Michael Cranston powiedział, że dane, które wyciekły z panamskiej kancelarii, dotyczą zarówno tych Australijczyków, wobec których były w przeszłości prowadzone śledztwa, i niewielkiej liczby tych, którzy dobrowolnie ujawnili swój majątek w ramach amnestii podatkowej z 2014 roku, jak i znacznej liczby tych, którzy swych majątków nie zgłaszali.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.