Władze Pakistanu zaapelowały w piątek do islamskich rebeliantów, by złożyli broń, obiecując im przy tym sprawiedliwe traktowanie
Apel ten może świadczyć, że rząd w Islamabadzie chce wykorzystać wszelkie ewentualne słabości rebeliantów od czasu domniemanej śmierci w amerykańskim ataku lidera talibów Baitullaha Mehsuda 5 sierpnia. Władze USA i Pakistanu uważają, że Mehsud zginął, chociaż jego współpracownicy twierdzą, że żyje.
"Pożegnajcie się z terroryzmem i rozpocznijcie nowe życie - zaapelował pakistański minister spraw wewnętrznych Rehman Malik w telewizyjnym komentarzu dla mediów. - Wstał nowy dzień"".
Zapewnił, że ci, którzy złożą broń, zostaną potraktowani sprawiedliwie, a władze w każdym przypadku indywidualnie zdecydują, czy potraktować ich łagodnie, czy też ukarać.
W ciągu ostatnich dwóch lat rebelianci z Al-Kaidy i talibowie działający w pobliżu granicy afgańskiej przeprowadzili liczne zamachy bombowe i ataki w Pakistanie, przez co powstały obawy, że sytuacja w kraju wymyka się spod kontroli.
Siły pakistańskie przeprowadziły w tym roku operację przeciwko rebeliantom w dolinie Swat, gdy złamali oni zasady porozumienia pokojowego. Według strony rządowej zabito ponad 1200 ekstremistów.
"Mam głęboką nadzieję, że prace tej Komisji ruszą na jesieni."
Dwóch lekarzy zostało skazanych na bezwzględną karę więzienia.
Parafia udziela schronienia około 500 wysiedlonym chrześcijanom.