Sukces książek pisanych przez papieży, zapoczątkowany powodzeniem wywiadu Vittorio Messoriego z Janem Pawłem II pod tytułem „Przekroczyć próg nadziei”, nie powinien przesłaniać trudności, na jakie napotyka dziś kultura katolicka.
Tego zdania jest Lucetta Scaraffia pisząc na łamach watykańskiego dziennika „L’Osservatore Romano” o kilku nowych publikacjach na temat historii i recepcji katolickich wydawnictw we Włoszech w minionych stuleciach. W artykule publicystka pisze o ich „marginalizacji” w obecnej dobie i wyraża zaniepokojenie powodzeniem, jakie zdobywają „książki o treści religijnej, pisane przez świeckich w konfrontacji z Kościołem”.
„Na tym polega cały problem w momencie, gdy bestsellery te świadczą o wzroście popytu na tematykę religijną, kultura katolicka zwalnia kroku, z wyjątkiem nadzwyczajnego przyjęcia dzieł Benedykta XVI. Niezbędne jest zatem coś nowego: znalezienie nowego języka, nowych gatunków, nowych autorów” – czytamy w artykule.
Lucetta Scaraffia podkreśla, że „problem przekazywania tradycji katolickiej w świecie, w którym chrześcijaństwo ma charakter osobistej pamięci, a ci, którzy podnoszą w górę krzyż stają się przedmiotem demoralizującego sarkazmu czy wręcz wyraźnej pogardy staje się coraz bardziej palący”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.