Sukces książek pisanych przez papieży, zapoczątkowany powodzeniem wywiadu Vittorio Messoriego z Janem Pawłem II pod tytułem „Przekroczyć próg nadziei”, nie powinien przesłaniać trudności, na jakie napotyka dziś kultura katolicka.
Tego zdania jest Lucetta Scaraffia pisząc na łamach watykańskiego dziennika „L’Osservatore Romano” o kilku nowych publikacjach na temat historii i recepcji katolickich wydawnictw we Włoszech w minionych stuleciach. W artykule publicystka pisze o ich „marginalizacji” w obecnej dobie i wyraża zaniepokojenie powodzeniem, jakie zdobywają „książki o treści religijnej, pisane przez świeckich w konfrontacji z Kościołem”.
„Na tym polega cały problem w momencie, gdy bestsellery te świadczą o wzroście popytu na tematykę religijną, kultura katolicka zwalnia kroku, z wyjątkiem nadzwyczajnego przyjęcia dzieł Benedykta XVI. Niezbędne jest zatem coś nowego: znalezienie nowego języka, nowych gatunków, nowych autorów” – czytamy w artykule.
Lucetta Scaraffia podkreśla, że „problem przekazywania tradycji katolickiej w świecie, w którym chrześcijaństwo ma charakter osobistej pamięci, a ci, którzy podnoszą w górę krzyż stają się przedmiotem demoralizującego sarkazmu czy wręcz wyraźnej pogardy staje się coraz bardziej palący”.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.