Szef kampanii wyborczej urzędującego prezydenta Afganistanu Hamida Karzaja ogłosił w piątek jego zwycięstwo w czwartkowych wyborach, zapowiadając, iż druga tura głosowania nie będzie potrzebna. Podobne oświadczenie natychmiast złożył przedstawiciel głównego rywala Karzaja, b. szefa dyplomacji Abdullaha Abdullaha.
Cytowany przez agencje szef kampanii obecnego prezydenta, Din Mohammad, powołał się na "dane obserwatorów", stwierdzając, iż Hamid Karzaj uzyskał ponad połowę głosów. "Wstępne wyniki wskazują, iż prezydent wygrał wybory. Nie będzie drugiej tury głosowania - mamy większość" - ogłosił Din Mohammad.
Z kolei przedstawiciel Abdullaha, Sajed Aka Fazil Sanczaraki, zaprzeczył ocenom, przedstawionym przez Dina Mohammada, stwierdzając wprost, iż są one nieprawdziwe. Oskarżył obóz Karzaja o liczne naruszenia ordynacji i podawanie nieprawdziwych wyników głosowania, przede wszystkim na południu kraju. "My także moglibyśmy już dziś ogłosić, że druga tura głosowania nie będzie potrzebna, ponieważ Abdullah Abdullah zwyciężył w pierwszej turze" - powiedział. Dodał, iż według danych, zebranych przed lokalami wyborczymi przez związanych z tym kandydatem obserwatorów, Abdullah miał uzyskać 63 procent a Karzaj - 31 procent oddanych głosów.
Afgańska centralna komisja wyborcza ogłosiła natomiast w piątek, że frekwencja wyborcza w czwartek wyniosła 40-50 procent. Liczenie głosów, oddanych w wyborach prezydenckich, zostało zakończone; nadal trwa natomiast liczenie głosów oddanych na nowych członków rad prowincji - zakomunikował rzecznik komisji Zekria Barakzaj.
Oficjalne wyniki czwartkowych wyborów będą znane dopiero we wrześniu - nieoficjalnych danych oczekuje się w sobotę. Większość obserwatorów skłonna była do tej pory sądzić, że poparcie dla Karzaja nie przekroczyło 50 procent i stąd też w październiku odbędzie się druga tura wyborów. (PAP)
hb/ ro/
4606932 4606906 4606897 4607198 4607357
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.