Francuzi w drodze do finału mistrzostw Europy siatkarzy w Turcji przegrali tylko jedno spotkanie - z Polską w fazie grupowej (3:1). Biało-czerwoni są niepokonani od osiemnastu meczów, ale mimo wszystko do niedzielnego rywala (19.30) podchodzą z dużym szacunkiem.
"Trójkolorowi to nie jest łatwy przeciwnik. Na początku turnieju im nie szło, ale z upływem czasu ich gra wyglądała coraz lepiej. Widać, że z każdym dniem współpraca z nowym rozgrywającym Yannickiem Bazinem układa się pozytywnie. Nie będzie wcale łatwo" - przestrzega atakujący reprezentacji Piotr Gruszka.
Najgroźniejsi w ekipie Philippe Blaine'a są dobrze znani polskim kibicom z krajowych parkietów - przyjmujący Stephane Antiga z PGE Skra Bełchatów oraz Guillaume Samica, który w zeszłym sezonie grał w barwach Jastrzębskiego Węgla, a obecnie jest zawodnikiem Panathinaikosu Ateny.
Obie drużyny jeszcze nigdy nie stanęły na najwyższym stopniu podium mistrzostw Europy. Biało-czerwoni po raz ostatni po medal sięgnęli w 1983 roku. Wtedy w finale przegrali z reprezentacją ZSRR. Trójkolorowi srebro odbierali sześć lat temu; lepsi od nich okazali się tylko Włosi.
Finał w Izmirze rozpocznie się o godz. 19.30 czasu polskiego. Trzy godziny wcześniej o brąz powalczą Rosjanie z Bułgarami. <TAB> <TABELA> Skład kadry Francji:
przyjmujący Stephane Antiga Edouard Rowlandson Guillaume Samica Samuele Tuia
środkowi Oliver Kieffer Jean-Philippe Sol Jean-Stephane Tolar Romain Vadeleux
atakujący Baptiste Geiler Anthonin Rouzier
libero Hubert Henno Jean-Francois Exiga
rozgrywający Yannick Bazin Toafa Takaniko </TAB> </TABELA>
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.