Z różańcem w jednej ręce, a świecą w drugiej przeszli ulicami miasta, aby wołać o miłosierdzie dla świata i Głogowa.
Wieczorem we wspomnienie liturgiczne Matki Bożej Różańcowej, 7 października, ulicami Głogowa przeszła procesja różańcowa z kościoła pw. Bożego Ciała do świątyni pw. Miłosierdzia Bożego.
Procesję poprzedziła Msza św., której przewodniczył ks. Józef Tomiak, moderator diecezjalny Żywego Różańca i kustosz sanktuarium w Rokitnie. – Trwanie na modlitwie różańcowej może dokonywać się zawsze i wszędzie. Szczególnie w świątyni czy przydrożnej kaplicy, ale różaniec powinien zawsze nam towarzyszyć – mówił w kazaniu ks. Tomiak. – Na tym różańcu człowiek może omadlać wszystkie ważne sprawy. Nade wszystko poprzez tę modlitwę może przygotować się do trudnych wydarzeń w życiu. Tak jak Maryja w Nazarecie.
Co roku modlitwa rozpoczyna się w kolejnych głogowskich świątyniach. W tym roku była to parafia pw. św. Mikołaja. – Staramy się, aby ta modlitwa otoczyła całe miasto – wyjaśnia proboszcz ks. Stanisław Brasse.
– Pragniemy w Głogowie dać nasze świadectwo przywiązania do Matki Najświętszej, która za nami oręduje. Chcemy w tych szczególnych dniach październikowych, aby ludzi, którzy na co dzień do Kościoła nie chodzą, mogli być zaskoczeni, kiedy będziemy iść ulicami miasta i odmawiać modlitwę różańcową. Ona jest z pewnością znana każdemu człowiekowi, choć nieraz zapomnianą. Idziemy do kościoła pw. Miłosierdzia Bożego modlić się o miłosierdzie dla całego świata, ale szczególnie dla naszego miasta. Ono jest każdemu z nas potrzebne – dodał.
Pomimo chłodnego wieczoru w modlitwie wzięło udział wielu głogowian. – Jestem tu, aby uczcić święto Maryi – powiedział Maciej Piotrowski z Głogowa.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.