Kobieta zamordowana bronią białą w napadzie na dom spokojnej starości dla zakonnic i zakonników w Montferrier-sur-Lez na południu Francji była pracownicą ośrodka, a nie siostrą zakonną - podała w piątek AFP. Sprawca wciąż jest poszukiwany.
W czwartek ok. godz. 22 uzbrojony napastnik w kominiarce wtargnął do pensjonatu. Według źródeł bliskich śledztwu miał przy sobie nóż i strzelbę, tzw. obrzyn.
"Ok. godz. 22 pracownica tego domu spokojnej starości skontaktowała się z żandarmami, mówiąc, że została zaatakowana przez mężczyznę" - wyjaśnił prokurator Montpellier Christophe Barret. Gdy żandarmi odnaleźli tę kobietę, była "w szoku, ale cała i zdrowa" - dodał. Według niektórych źródeł była to dozorczyni.
Napastnik śmiertelnie dźgnął bronią białą inną kobietę, również pracownicę ośrodka - tłumaczyło w rozmowie AFP źródło zbliżone do sprawy.
Nieznane są motywy działania sprawcy.
W domu spokojnej starości w Montferrier-sur-Lez mieszka ok. 60 zakonników i zakonnic w podeszłym wieku. Jak oświadczył prokurator Montpellier Christophe Barret, żaden z pensjonariuszy ośrodka nie został ranny czy zaatakowany.
Stowarzyszenia rodzinne we Francji nie zgadzają się na nowy program edukacji seksualnej.
Sieci trzech krajów pracują obecnie w tzw. trybie izolowanej wyspy.
Uruchomiono tam specjalny numer. Asystenci odpowiadają w ciągu 48 godzin.
Potępił prawo pozwalające na konfiskatę ziemi białych farmerów w RPA.
Zrewanżował się w ten sposób za podobną decyzję Bidena wobec niego w 2021 roku.
W tej chwili weszliśmy w okolice deficytu w rachunku bieżącym.