S. Chyrowicz: Wychowanie do małżeństwa jest dziś fundamentalnym zadaniem. Ks. Barth: Zapominamy, że małżeństwo to sakrament wiary!
Podczas otwartego seminarium na katolickim uniwersytecie w Lublinie poświęconego Amoris laetitia padło wiele ważnych sformułowań, które powinny otworzyć szeroko oczy nie tylko myślicielom czy duszpasterzom, ale przede wszystkim małżonkom i narzeczonym.
Jezuita, o. Marek Blaza podkreślał, że duszpasterze powinni wiedzieć, że w kontekście przygotowania do sakramentu małżeństwa nie chodzi jedynie o administrowanie sakramentem.
- Potrzeba rozeznawania i towarzyszenia narzeczonym. Także małżonkom. Bo małżeństwo to nie tylko „łóżko”. Amoris laetitia to wyzwanie. Ten dokument wzywa nas do wielu pogłębionych pytań i działań. Powinniśmy się poważnie przyjrzeć formacji w naszych seminariach, bo rzeczywistość nie jest czarno-biała - stwierdził.
Dodał również, że Kościół nie zaczął się, ani nie zakończył wraz z Soborem Watykańskim II, sugerując konieczność wytężonego namysłu w celu poszukiwań nowych rozwiązań. Podkreślił przy tym, że Amoris laetitia nie stoi, wbrew opinii niektórych, w sprzeczności z Tradycją Kościoła, bo ta ma charakter dynamiczny.
Zbigniew Nosowski, redaktor naczelny „Więzi” skupił się na przedstawieniu podobieństw między Familiaris consortio Jana Pawła II i Amoris laetitia Franciszka. Zwrócił szczególną uwagę na fakt, że obaj papieże podkreślają pojęcie stopniowalności - ideału dorastania do ideału chrześcijańskiego.
Nie wolno ominąć wystąpienia dogmatyka, ks. Grzegorza Bartha, który skoncentrował się na analizie relacji sakramentu Eucharystii i sakramentu małżeństwa w kontekście adhortacji papieża Franciszka.
- Eucharystia jest ukoronowaniem sakramentów, więc nie powinniśmy jej sprowadzać wyłącznie do „lekarstwa dla słabych”. Eucharystia oznacza miłość bezgraniczną, a małżeństwo dąży do doskonałej miłości - analizował, wskazując na wymiar duchowy i oblubieńczy obu sakramentów.
Patrząc na praktykę przygotowania do sakramentu małżeństwa i spojrzenie na ten sakrament zwrócił uwagę, że małżeństwo zostało zredukowane do „kanoniczno-jurydycznej kwestii”.
- Zapomnieliśmy o perspektywie, że małżeństwo to sakrament wiary. Kanoniści wypełnili lukę - norma prawna jest tam, gdzie powinna być kwestia wiary. Mamy prawo i procedury, a co z wiarą małżonków? Trzeba przywrócić porządek wiary małżonków, tak jak przy sakramencie chrztu. O co pytamy narzeczonych w kancelarii? - pytał.
Dogmatyk zaznaczył, że pod sakramentem kryje się Chrystus, a zdarza się, że tę rzeczywistość sprowadza się do jakiegoś ogólnego, abstrakcyjnego pojęcia sakramentu.
- Mówimy o dopuszczeniu do sakramentu, o uregulowaniu - to jest przecież język rzeczy, a nie osób. Trzeba, jak to ujmuje K. Rahner, iść za sakramentem jako „zagęszczeniem Słowa Bożego”. Bo rzeczywiście, początek otrzymania łaski jest już w Słowie Bożym, a końcem tej drogi jest sakrament - wyjaśniał.
Z kolei ks. Grzegorz Drąg, dyrektor Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin, podkreślał na KUL, że duszpasterze dużo mówią narzeczonym o komunikacji, a za mało na kursach narzeczeni słyszą o sakramencie i o Chrystusie.
W kontekście duszpasterstwa małżeństw niesakramentalnych podkreślił, że mają one doprowadzić przede wszystkim do nawrócenia, by w miarę możliwości doszło do powrotu do małżonka sakramentalnego.
Zwrócił uwagę, że należy w sposób odpowiedni zacząć formować przyszłych duszpasterzy małżeństw niesakramentalnych.
- „Nasze nawrócenie prowadzi do akceptacji praw Kościoła i Ewangelii. Nie żądamy Komunii św. czekamy z pokorą” - takie słowa usłyszałem od małżeństwa niesakramentalnego - mówił ks. P. Drąg. I dodał: - Powinniśmy zmienić język i podejście do tych osób. Powinno się dokonać również nawrócenie wspólnoty, by można było doprowadzić do tego, by wspólnota parafialna nie odrzucała tych ludzi, ale prowadziła do współpracy w dziele dobra.
S. prof. Barbara Chyrowicz stwierdziła w dalszej części seminarium, że należy dbać o normę, aby wierność małżeńska nie straciła swej wartości.
- Przy całym duszpasterskim wymiarze nie możemy zapominać o istnieniu normy. Wychowanie do małżeństwa, zwłaszcza dzisiaj, wydaje się być fundamentalnie ważne. Młodzi ludzie mają wiele wiedzy, ale emocjonalnie są niedojrzali. Sami często pochodzą z rozbitych rodzin - podkreślała s. profesor. - Nie byłoby problemów z tą adhortacją, gdyby nie niektóre jej fragmenty - zauważyła s. Chyrowicz, wskazując, że pretensje dotyczą właściwie 8. rozdziału AL. Zwróciła jednocześnie uwagę na braku szacunku wobec słowa w dzisiejszej kulturze.
Osoby świeckie uczestniczące w otwartym seminarium podkreślały, że bardzo łatwo jest zawrzeć małżeństwo. - Wystarczą indeksy i odbyte konferencje - mówili.
Ks. Grzegorz Barth dodał jeszcze, że winą duszpasterzy jest fakt, że nie nauczyli wiernych modlitwy, także małżonków. Zakończył stwierdzeniem, że w sakramentach chodzi o wierność Chrystusowi.
Z kolei Bartosz Bartosiak zauważył w kontekście zbliżającego się synodu, który będzie poświęcony młodzieży, że konieczne jest wsłuchiwanie się w głos młodych.
- Bez kształcenia duszpasterzy w tym zakresie będzie trudno zachęcić młodych do pozostania w Kościele. Mam nadzieję, że przyszłoroczny synod uświadomi nam wiele kwestii - stwierdził.
Seminarium zakończył Zbigniew Nosowski, podkreślając, że każda dyskusja nad Amoris laetitia przynosi konkretne owoce, które warto wykorzystywać w codziennej praktyce.
Organizatorami wydarzenia w pierwszą rocznicę ogłoszenia dokumentu byli: Katedra Etyki KUL, Katedra Etyki Szczegółowej KUL oraz Laboratorium "Więzi".
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.