Dialog międzyreligijny uległ sekularyzacji?
Dialog międzyreligijny między chrześcijaństwem i islamem uległ presji sekularyzacji – uważa brat Maxime z Taizé, organizator rozpoczynającego się tam dziś weekendu przyjaźni między młodymi chrześcijanami i muzułmanami. Zauważa on, że we wspólnym dialogu przyjęto laickie założenie, że o Bogu i wierze lepiej nie rozmawiać, bo ma to pozostać w sferze czysto prywatnej. Dyskutuje się więc wyłącznie o pokoju, tolerancji i zgodnym współistnieniu. Sama religia stała się swoistym tematem tabu – zauważa brat Maxime.
Podkreśla on zarazem, że ludzie młodzi często to tabu przełamują, stawiają pytania o relację z Bogiem i o wiarę. Świadczy o tym coraz liczniejszy napływ muzułmanów do Taizé. Tak też zrodził się pomysł na to trzydniowe spotkanie, pierwsze tego typu wydarzenie w Taizé. Mówi brat Maxime.
Celem tego spotkania jest złożenie sobie wizyty, wizyty w wierze drugiego. I to nie po to, by rozmawiać o inicjatywach pokojowych, lecz by wejść w życie duchowe drugiego, zobaczyć, jak wygląda jego relacja z Bogiem, co ją ożywia. Zrobić to w sposób bardzo osobisty, a nie teoretyczny. We Francji na przykład młodzi chrześcijanie i muzułmanie często żyją razem, spędzają ze sobą na co dzień dużo czasu, poznają się nawzajem, ale nie wiedzą, jak sobie poradzić ze sferą czysto duchową. Tymczasem tutaj w Taizé w pewnym sensie próbują razem odprawić rekolekcje. Ale z tym założeniem, że przez te trzy dni nie modlimy się razem, lecz odwiedzamy się nawzajem na modlitwie.
Nie zapadła jeszcze decyzja dotycząca niedzielnej modlitwy Anioł Pański.
"Prezydent Trump kieruje się głębokim poczuciem odpowiedzialności za globalną stabilność i pokój".
Twoja męczeńska śmierć leży u fundamentów tego kościoła. Zostań z nami".