Bojownicy tzw. Państwa Islamskiego (IS) dokonali w ciągu ostatniej doby samobójczego ataku na bazę w północnym Iraku, gdzie stacjonują amerykańscy doradcy wojskowi - poinformowały w niedzielę irackie siły bezpieczeństwa.
Dwaj kamikadze zdetonowali ładunki wybuchowe, którymi byli opasani, przed wejściem do bazy K1, a pozostałych trzech zostało zabitych przez peszmergów z doborowych jednostek milicji kurdyjskiej, którzy kontrolują Kirkuk i okolice.
"Napastnicy mieli na sobie mundury, jakie noszą peszmergowie; zgolili nawet brody, aby się do nas upodobnić" - powiedział agencji Reuters jeden z kurdyjskich oficerów. Dodał, że w ataku zginęli dwaj jego ludzie, a sześciu zostało rannych.
Od 7 miesięcy w Iraku trwa bitwa o Mosul - drugie co do wielkości miasto Iraku, pozostające od czerwca 2014 roku "stolicą" tzw.Państwa Islamskiego.
W dwa i pół roku po rozpoczęciu ataków z powietrza na cele w Iraku i Syrii Państwo Islamskie utraciło ponad połowę terytoriów, które opanowało w Iraku i więcej niż czwartą część obszarów opanowanych w Syrii.
To najpoważniejsze walki wewnątrz Syrii od 2020 r. Zginęło w nich już ponad 250 osób.
W odpowiedzi władze w Seulu poderwały myśliwce i złożyły protest dyplomatyczny.
O spowodowanie uszkodzeń podejrzana jest załoga chińskiego statku Yi Peng 3.
Program stoi w sprzeczności z zasadami ochrony małoletnich obowiązującymi w mediach.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.