W dzisiejszym świecie obrona życia coraz bardziej łączy się z obroną rodziny.
Wymownym tego świadectwem był włoski Marsz dla Życia. Odbył się on w ubiegłą sobotę. Jedną z imprez towarzyszących było Światowe Forum Życia. W centrum obrad znalazły się totalitarne zapędy rządów i organizacji międzynarodowych względem rodziny. Przejawiają się one między innymi w narzucaniu modeli wychowawczych, które są niezgodne z wolą rodziców. Mówi ks. Shenan Boquet, przewodniczący Human Life International.
„Podstawową dla nas kwestią są dziś prawa i obowiązki rodziców. Wielkim zadaniem Kościoła jest zatem wesprzeć rodziców jako pierwszych wychowawców swych dzieci. Ich rola jest zagrożona i to nie tylko w społeczeństwie obywatelskim, ale również w niektórych placówkach kościelnych. Patrzyliśmy na to nie po to, by krytykować, lecz by zająć się tym problemem w Kościele i społeczeństwie, by rzeczywiście chronić rodzinę, bo ona jest pierwszą szkołą, pierwszym seminarium. Trzeba podjąć konkretne działania. Musimy powrócić do podstawowego nauczania i do struktur, które Kościół wypracował na przestrzeni wieków, by pomagać rodzinie i by rodzice mogli rzeczywiście wychować swe dzieci. Chodzi tu o kościelną edukację, o kształcenie w wierze i moralności, o przekazywanie Ewangelii z pokolenia na pokolenie. Tylko w ten sposób możemy mieć wpływ na kulturę” – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Boquet.
Ks. Boquet zauważył, że Kościół nie może być zaskoczony wzmożonymi atakami na życie i rodzinę. Tę tendencję zapowiadał już bowiem 30 lat temu Jan Paweł II, mówiąc o cywilizacji śmierci. Dziś doświadczamy jej kulminacji – stwierdził przewodniczący Human Life International – światowej organizacji obrony życia.
Jedna osoba zginęła, 23 poszkodowanych wraca do Polski, dwóch zostało w austriackich szpitalach.
Zarzuty wobec każdego z jeńców oparto wyłącznie na tym, że służył on w batalionie "Ajdar".
Podkop odkryto w okolicy miejscowości Kondratki w powiecie białostockim.
Karol III i Kamila po raz pierwszy spotkają się z Leonem XIV.
Co najmniej dwie osoby zginęły po tym, jak policja otworzyła ogień do tłumu żałobników.
Baza lotnicza była kilkukrotnie atakowana przez ukraińskie drony.