Już nie możemy traktować fotografii jako prawdy o rzeczywistości. Ale z lubością nawiązujemy do epoki paleolitu.
W 1940 r. kilku chłopców przez przypadek odkryło malowidła zwierząt roślinożernych w jaskini w Lascaux w Akwitanii, datowane na ok. 17-15 tys. lat przed Chrystusem. 150 malowideł i kilkanaście tysięcy rycin skalnych, w zamkniętej dziś dla zwiedzających jaskini, pokazują doniosłość i znaczenie obrazu w życiu ludzkim od najdawniejszych czasów.
Katedra Komunikacji Wizualnej w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej KUL rozpoczęła cykl konferencji pod ogólnym tytułem: „Przestrzenie komunikacji wizualnej - nowe odsłony”, której przyświeca idea stworzenia płaszczyzny wymiany myśli teoretyków i badaczy komunikacji wizualnej. Konferencję otworzył ks. prof. Stanisław Fel, dziekan Wydziału Nauk Społecznych.
ks. Rafał Pastwa /Foto Gość
Dziekan Wydziału Nauk Społecznych podkreślił, że w sali, w której odbywała się konferencja przez lata zajęcia z etyki prowadził ks. prof. Karol Wojtyła. Odnosząc się do tematu konferencji zwrócił uwagę na przyszłość, która zależy również od mechanizmów medialnych
- Dzisiaj jesteśmy pod presją obrazu i fotografii, od rana do nocy. Mało tego, jesteśmy skazani na formę manipulacji, która korzysta z faktu, że daje się nam fotografię, która zwalnia nas z myślenia. Kiedyś trzeba było namysłu, jak zrobić fotografię, jak wybrać temat. Dzisiaj możemy w sposób nieograniczony robić zdjęcia i dopiero po fakcie widać efekt, a autor bywa zaskoczony ich jakością - mówił prof. Leszek Mądzik.
Stwierdził, że trudno dziś zburzyć ten świat, który jest przesycony obrazem i nim się żywi. Twórca Sceny Plastycznej KUL przedstawił serię zdjęć z terenu byłego obozu koncentracyjnego w Lublinie. - Nawet jeśli fotografujemy miejsca dramatu - nie odkryjemy jego głębi, dramat bowiem może ukazać jedynie ludzka twarz - stwierdził. - Podróżując po świecie, najmniejszą potrzebę fotografowania miałem w Nowym Jorku. Nie było tam niczego zmiennego, co mogłoby wywrzeć na mnie wrażenie - mówił.
Fotografia w filmie „Powiększenie” Michelangelo Antonioniego to tytuł wystąpienia dr hab. Nataszy Ziółkowskiej-Kurczuk. Film powstał w 1963 r. Reżyser studiował ekonomię, a objawił się w 1957 r. filmem „Krzyk”. Mówi się o nim „laicki moralista”. „Krzyk” wyróżnia brak jasnego zakończenia. Nie tłumaczy lecz pokazuje rzeczywistość, a kamera nie pełni funkcji narracyjnej.
Ziółkowska-Kurczuk podkreśliła, że w omawianym filmie wykonywanie fotografii staje się aktem erotycznym. Główny bohater Thomas, skojarzył się jej z „Niewiernym Tomaszem”, związany ze światem mody - starał się również pokazywać prawdziwe życie, chociażby osób bezdomnych w noclegowni. Ostatecznie aparat, który dawał mu władzę, obrócił się przeciw niemu. - Fotografia ma bardziej magiczną moc niż film - mówiła. Jeśli ktoś chce za pomocą fotografii wyrazić świat, naraża się na śmieszność. Według mnie teza jest taka, że fotografia zaciemnia obraz świata - podsumowała.
„Hiperrealistyczne przestrzenie fotografii - przekraczając granice medium” - to tytuł wystąpienia Wojciecha Sternika z Uniwersytetu Warszawskiego. Stwierdził, że to, co dla surrealistów było niemożliwe, dzięki nowoczesnej technice jest możliwe. Za przykład wskazał twórczość Erika Johnsona. Mówił o zdjęciu biometrycznym, które powinno charakteryzować się koncentracją na twarzy, z otwartymi oczami, zamkniętymi ustami, bez ciemnych okularów i nakrycia głowy. Analizował również przykładowe kampanie reklamowe, gdzie główną role odgrywa ludzkie ciało. - Trudno doścignąć taki ideał ludzkiego ciała, bo jest on kreowany sztucznie. Dzisiaj już nie możemy traktować fotografii, jako prawdy o rzeczywistości - podsumował.
„Wizualny aspekt przekazu treści religijnych w polskiej prasie katolickiej. Od teorii do praktyki (na przykładzie „Gościa Niedzielnego” i „ Tygodnika Powszechnego”)” - to problematyka poruszona przez prof. Aleksandrę Pethe z UE w Katowicach. - Wydawcy zdają sobie sprawę, jak bardzo obraz ma znaczenie. „Gość Niedzielny” w mniejszym stopniu, aniżeli „Tygodnik Powszechny” na okładce zamieszcza obraz wprowadzający w kontrowersyjny temat. Okładki „TP” w tym roku są zdominowane przez portrety. „GN” odchodzi od konwencji i szuka form atrakcyjnych dla odbiorcy - analizowała.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.