Duńska policja zatrzymała w środę w Kopenhadze ponad 230 demonstrantów, którzy próbowali wedrzeć się do centrum konferencyjnego Bella Center, gdzie odbywa się oenzetowski szczyt klimatyczny. Funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego i pałek, aby rozproszyć tłum.
Setki demonstrantów domagających się "sprawiedliwości klimatycznej" i konkretnych działań mających na celu znaczące zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych przeszło w środę rano ulicami Kopenhagi pod Bella Center, wokół którego policja utworzyła kordon bezpieczeństwa.
Zdaniem organizatorów demonstracji, organizacji "Climate Justice Action" w marszu udział wzięło około tysiąca ludzi.
Policja użyła gazu łzawiącego wobec kilkuset uczestników demonstracji przed Bella Center próbując odepchnąć ich od barierek otaczających centrum konferencyjne. Według policji nikt nie został ranny.
Demonstranci oświadczyli, że chcą wziąć udział w światowej konferencji i zmienić ją w "zgromadzenie ludowe".
Inna grupa aktywistów z organizacji "Friends of the Earth" protestowała siedząc wokół strefy bezpieczeństwa wokół Bella Center, ponieważ nie wpuszczono ich na konferencję pomimo, że mieli akredytacje.
W ubiegły weekend na ulicach Kopenhagi protestowały dziesiątki tysięcy ludzi domagających się od światowych przywódców konkretnych działań w walce z ociepleniem klimatycznym.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.