Główne sesje negocjacyjne rozmów klimatycznych w Kopenhadze zostały w poniedziałek zawieszone z powodu protestu zainicjowanego przez państwa afrykańskie, oskarżające bogate kraje o próbę pogrzebania Protokołu z Kioto - poinformowała australijska minister ds. zmian klimatycznych Penny Wrong.
"To bojkot dotyczący procesu i formy, a nie istoty, co jest godne ubolewania" - powiedziała pani Wrong.
Agencja AFP podała, że państwa afrykańskie uzyskały wsparcie krajów z grupy G77, skupiającej 130 państw rozwijających się.
Według ministra z jednego z państw zachodnich, cytowanego przez AFP, kraje rozwijające się uważają, że uczestnicy szczytu w Kopenhadze bagatelizują znaczenie odnowienia przez państwa uprzemysłowione zobowiązań podjętych w ramach Protokołu z Kioto na okres po jego wygaśnięciu w 2012 roku. Kraje te domagają się zwołania posiedzenia ministrów poświęconego wyłącznie kontynuacji Protokołu z Kioto.
"(Przedstawiciele państw rozwijających się) opuścili grupy robocze i na razie odmawiają udziału w negocjacjach ministerialnych" - powiedział wspomniany dyplomata.
Jak poinformował delegat afrykański, trwają konsultacje przedstawicieli państw afrykańskich z przewodniczącą konferencji, duńską minister ds. klimatu i energetyki Connie Hedegaard.
Zdaniem najwyższego przedstawiciela ds. klimatu w ONZ Yvo de Boera, intencją państwa afrykańskich "nie jest blokowanie czegokolwiek", tylko zwrócenie większej uwagi na Protokół z Kioto. Jest to obecnie jedyny prawnie wiążący instrument w sferze walki z globalnym ociepleniem. Zobowiązuje on 37 państw uprzemysłowionych, które go ratyfikowały, do redukcji emisji gazów cieplarnianych.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.