Prokuratura wznawia śledztwo ws. afery hazardowej; postępowanie dotyczy decyzji urzędników Ministerstwa Finansów z lat 2006-09 w sprawie rejestracji tysięcy automatów do gier - informuje TVP Info.
"Jak dowiedziały się <<Wiadomości>> TVP1, prokurator krajowy Bogdan Święczkowski po analizie akt zdecydował, że śledztwo należy wznowić - podaje w czwartek TVP Info na swych stronach internetowych.
Postępowanie w sprawie automatów o niskich wygranych prowadził od 2009 roku wydział przestępczości zorganizowanej i korupcji ówczesnej Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku. W październiku 2014 roku media informowały, że w sprawie - w której zarzuty usłyszało ok. 200 osób: właściciele firm z automatami, celnicy oraz urzędnicy MF - zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych miał usłyszeć także wiceminister finansów i szef służby celnej Jacek Kapica. Jak informował wówczas portal tvn24.pl, zarzut uchylono, a postępowanie odebrano prokuratorowi, który je prowadził.
Rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk mówił wówczas dziennikarzom, że białostockie śledztwo było objęte tzw. nadzorem zwierzchnim Prokuratury Generalnej. Podał, że w lipcu 2014 r. zastępca Prokuratora Apelacyjnego w Białymstoku powiadomił PG o wydaniu postanowienia o przedstawieniu zarzutów Jackowi Kapicy. Z ustaleń portalu wynikało, że PG poprosiła prokuraturę w Białymstoku o "przedstawienie własnego stanowiska w przedmiocie zasadności zarzutu wydanego wobec Jacka Kapicy". Miesiąc później prokurator apelacyjny podjął decyzję o uchyleniu zarzutów wobec ministra; wniósł też do PG o przeniesienie postępowania do innej prokuratury. Sprawa trafiła do Poznania. Po trzech latach, w marcu tego roku zostało umorzone.
Czego dokładnie dotyczyło śledztwo? Białostoccy śledczy informowali w maju 2014 roku, że z powodu "rażących zaniedbań urzędniczych", funkcjonujący w latach 2003-2009 system nadzoru nad rynkiem gier na automatach o niskich wygranych był niesprawny. Skutkiem tych zaniechań była powszechna eksploatacja urządzeń, która była niezgodna z ustawą. Gry na automatach były organizowane wbrew przepisom i bez stosownych zezwoleń. Ukrywane były dochody z tej działalności, a następnie legalizowane, czyli dochodziło do "prania brudnych pieniędzy".
Unijni przywódcy planują w lipcu szczyt z przywódcą Chin Xi Jinpingiem w Pekinie
Białoruski funkcjonariusz w mundurze uczestniczył w probie forsowania polskiej granicy.
Zdaniem lidera Konfederacji sprawą powinna zająć się też Państwowa Komisja Wyborcza.
Pomijając polityczny wymiar tego wydarzenia, który Polacy różnie mogą oceniać... To trzeba zobaczyć.
Zaatakowali samo centrum miasta, zabijając 34 i raniąc 117 osób
Rozpoczął się kolejny etap renowacji jednej z najbardziej znanych budowli Stambułu.