Od trwających po kilka godzin nabożeństw rozpoczęli w czwartek wieczorem wyznawcy Wschodniego Kościoła Staroobrzędowego obchody Wielkanocy.
Staroobrzędowcy z Suwalszczyzny rozpoczęli w czwartek ok. godz. 18 w molennach (domach modlitwy) długie modlitwy, które potrwają mniej więcej do północy. Podczas modlitw czytają 12 fragmentów ewangelii, przypominających 12 stacji krzyżowych w Kościele katolickim.
Wielkanoc, która rozpocznie się w niedzielę, to najważniejsze święta u staroobrzędowców, nie mają one jednak tak radosnego charakteru jak u katolików. Są poprzedzone ścisłym postem. Święta trwają przez cały tydzień, aż do soboty. Wyznawcy Kościoła staroobrzędowego nie dzielą się jak polscy katolicy jajkiem podczas wielkanocnego śniadania, chociaż robią pisanki i spożywają jajka podczas świąt.
Społeczność staroobrzędowców stanowi odłam Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. Prześladowani przez cara rozłamowcy szukali schronienia głównie na Litwie i w Polsce. Pod koniec XVIII wieku dotarli do naszego kraju i założyli kilkanaście wsi na Suwalszczyźnie.
Staroobrzędowcy to obecnie jedna z najmniejszych w Polsce grup religijnych. Ocenia się, że jest ich od tysiąca do dwóch tysięcy, z czego 600 osób żyje na Suwalszczyźnie. W Suwałkach, Wodziłkach, Gabowych Grądach i Wojnowie są ich rady naczelne. W Gabowych Grądach mieszka najwięcej, około dwustu staroobrzędowców.
(Tekst PAP poprawiony zgodnie z sugestiami komentującego)
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.