Wokół wulkanu pod islandzkim lodowcem Eyjafjallajoekull wciąż dochodzi do wstrząsów ziemi, jednak pióropusz popiołów, które doprowadziły do chaosu w ruchu lotniczym, zmniejszył się do około 2 tys. metrów - poinformowały islandzkie służby meteorologiczne.
"Pióropusz popiołów jest bardzo niski. Jest niewiele wyższy niż 2 kilometry" - zapewnił w poniedziałek meteorolog Hjorleifur Sveinbjornsson. Na początku tygodnia, kiedy rozpoczęła się erupcja, słup wydobywających się z wulkanu popiołów sięgał 11 tys. metrów.
"Silne wiatry z północy przeganiają popioły na południe. Zaobserwowaliśmy silne wstrząsy związane z aktywnością wulkanu, więc musiały zajść jakieś zmiany na jego powierzchni. Prawdopodobnie wydobywa się z niego lawa" - uważa Sveinbjornsson.
Jak zaznacza agencja dpa, specjaliści od początku erupcji konsekwentnie twierdzą, że nie sposób przewidzieć, jakie będą długoterminowe prognozy dotyczące trwania i intensywności aktywności wulkanu. Ostatni wybuch pod lodowcem Eyjafjallajoekull, który miał miejsce w 1821 roku, trwał z przerwami prawie dwa lata.(PAP)
keb/ kar/
6069148
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.