Po morderczym spotkaniu Polska pokonała USA 3:2 w półfinale siatkarskich mistrzostw świata w Turynie. Nasi zagrają w niedzielę o godz. 21.15 o złoty medal z Brazylią. Będą bronić tytułu mistrzowskiego wywalczonego cztery lata temu w katowickim Spodku.
Bardzo ciężko się grało jednym i drugim. Męki trwały przez cały mecz. Zdawało się, że bardziej cierpią Polacy - z powodu atomowych zagrywek Amerykanów.
Zaczęli doskonale. Po chwili meczu wygrywali trzema punktami. Ale nie minęło wiele czasu, a już Polacy wygrywali 14:7. Dobry serwis, dobra gra blokiem, pewny atak Biało-Czerwonych i błędy Amerykanów sprawiły, że John Speraw szybko wykorzystał dwie prośby o czas. Potem jeszcze świetna seria Kubiaka w polu zagrywki i było 19:10! Amerykanie odpowiedzieli mocniejszym serwisem, podciągnęli wynik, ale przegrali tego seta do 22.
W drugim secie dość długo szli łeb w łeb. W końcówce seta jednak Amerykanie zyskali przewagę, głównie przy serwisie Aarona Russella. Słabiej spisującego się w ataku Szalpuka zastąpił Śliwka. (Wcześniej zastępował go Kwolek.) Ale i tak Amerykanie wygrali tego seta do 20.
Nasze nadzieje odżyły w trzecim secie, gdy po dłuższym czasie zdecydowanej przewagi USA reprezentacji Polski udało się doprowadzić do stanu 22:22. Przy setbolu dla Amerykanów nasi mieli piłkę po swojej stronie, ale challenge po strzale Kurka pokazał aut.
Polacy dobrze zaczęli czwartego seta, zyskali parupunktowe prowadzenie. Amerykanie - tak jak w poprzednich partiach - grali potężną zagrywką, ale nie zawsze już taką celną, jak poprzednio. Na drugiej przerwie technicznej nasi prowadzili 16:14. Dobrze grali blokiem, pewnie atakował Kurek. Potem Polacy zwiększyli jeszcze przewagę i wygrali do 20.
Dwa punktowe błędy amerykańskiego gwiazdora Matthew Andersona rozpoczęły tie-break. Potem Kurek pojedynczym blokiem zatrzymał fantastycznie atakującego Taylora Sandera. Potem w ten sam sposób amerykańskiego pipe'a zablokował Nowakowski. Na krótkim dystansie ostatniej partii szybko zrobiło się 6:1 dla Polski. Po kolejnym bloku, tym razem Śliwki, nastąpiła zmiana stron przy wyniku 8:3. Amerykanie ruszyli do odrabiania strat. Polska wygrała jednak do 11.
We wcześniejszym półfinale Brazylia gładko pokonała Serbię 3:0. W jutrzejszym finale zagra z Polską o godz. 21.15. Będzie to powtórka finału sprzed czterech lat. Mecz USA i Serbii o trzecie miejsce rozpocznie się o godz. 17.00.
Polska - USA : (25:22, 20:25, 23:35, 25:20, 15:11)
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...