W sieni Pałacu Arcybiskupów Krakowskich przy ul. Franciszkańskiej 3 wyłożono księgę kondolencyjną, do której można wpisywać słowa żegnające śp. bp. Tadeusza Pieronka.
Wpisów do księgi umieszczonej na stoliku znajdującym się na parterze pod krucyfiksem będzie można dokonywać codziennie od godz. 8 do 17 aż do 3 stycznia - dnia pogrzebu, który odbędzie się w krakowskim kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła (ul. Grodzka 52 A) o 16.00. Poprzedzą go uroczystości żałobne w katedrze wawelskiej 2 stycznia (16.00 - nieszpory, 16.30 - Msza św. przy trumnie zmarłego 27 grudnia biskupa).
W księdze kondolencyjnej pojawiły się już pierwsze wpisy. Niektóre z nich wskazują na silny związek emocjonalny wpisujących ze zmarłym hierarchą.
"Uratowałeś i zmieniłeś moje życie na lepsze. Do zobaczenia w niebie. Proszę, kibicuj mi teraz w mojej drodze" - napisał Marek Ratajczak. "Drogi biskupie Tadeuszu. Dziękuję za to, że byłeś i otaczałeś swój Kościół krakowski modlitwą i miłością. Wstawiaj się u Ojca za mną i moją rodziną” - wpisał Stanisław Gosztyła.
Jako jeden z pierwszych swój wpis umieścił w księdze Szymon J. Wróbel, biograf ks. prof. Józefa Tischnera i autor opublikowanego niedawno przez wydawnictwo MG książki „Ojciec, czyli o Pieronku”, Publikacja powstała na kanwie wyreżyserowanego przez Wróbla filmu dokumentalnego o bp. Pieronku i jego rodzinie. Zawiera m.in. zapis długiej rozmowy z jej głównym bohaterem. "Dziękuję, że byłeś i zostałeś sobą do końca. Będzie mi, będzie nam, brakować Twojego głosu i spotkań" - napisał w księdze S.J. Wróbel.
Swoimi wspomnieniami o zmarłym dzielą się także kolejne osoby. Jolanta Janus, krakowska animatorka kultury, bp. Tadeusza Pieronka poznała w 2013 r., gdy organizowała Kwestę Smoleńską na pięciu cmentarzach Krakowa, zbierając pieniądze na Pietę Smoleńską w Sanktuarium św. Jana Pawła II. - To była bardzo trudna zbiórka, od pochówku pary prezydenckiej na Wawelu nie minęło wiele czasu, a w naszym społeczeństwie rósł podział, wzajemny antagonizm i napięcie wśród Polaków. Niektórzy wzruszali się, wrzucając pieniądze do puszek, inni mijali nas, rzucając szydercze komentarze - wspomniała w rozmowie z krakowskim GN.
Stała wtedy z plakatem i puszką tuż przy bramie cmentarza Salwatorskiego na wąskim chodniku. - Przede mną nagle wyrósł bp Pieronek. Powiedziałam „Szczęść Boże” i westchnęłam. Biskup skinął głową i minął mnie bez słowa. Zdążyłam jeszcze cicho szepnąć: „na Pietę Smoleńską zbieramy”. Wrócił, stanął przede mną, spojrzał na plakat, bezszelestnie włożył do puszki banknot o wysokim nominale i ponownie skinął głową - powiedziała animatorka kultury.
Czytaj także:
Nie żyje biskup Tadeusz Pieronek
Kard. Dziwisz o zmarłym bp. Pieronku: Uczciwy i miłujący Kościół
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.