Pomówieniem jest rozpowszechniona opinia, że Watykan nie napiętnował antysemityzmu, jaki doszedł do głosu w faszystowskich Włoszech po wejściu w życie w 1938 roku tzw. ustaw rasowych, pozbawiających większości praw obywateli narodowości żydowskiej. - twierdzi w swej najnowszej książce pod tytułem „Watykan, faszyzm i kwestia rasowa” włoski historyk Valerio De Cesaris.
Fragment wstępu do tej książki zamieszcza w dzisiejszym wydaniu “L'Osservatore Romano”. Autor powołuje się w nim na szereg artykułów w tymże „L'Osservatore Romano”, z których niezbicie wynika jego zdaniem, że “dowodzą one, że Kościół wypowiadał się przeciwko antysemityzmowi”. „Artykuły te w swoim czasie nie pozostały niezauważone, jak pokazują reakcje faszystów, odnotowane w dokumentach policji politycznej oraz ambasady Włoch przy Stolicy Apostolskiej. Wielokrotnie strona rządowa naciskała na współpracowników papieża, aby 'L'Osservatore Romano' przestało zajmować się kwestią rasową. Jednakże watykański dziennik pozostawał wierny linii Piusa XI” - pisze Valerio De Cesaris.
Przypomina on, że “prasie faszystowskiej, która przedstawia Chrystusa 'obcego rasie żydowskiej, przeklętej i winnej zabójstwa Boga', prasa watykańska odpowiadała, że teoria ta była prawdziwą herezją i że 'nienawiść do prześladowanych w godzinie prześladowań nie tylko nie jest zgodna z nauczaniem Kościoła, ale również z miłością'.” „W momencie antyżydowskiej ofensywy i przygotowywania ustaw rasowych, prasa watykańska pisała, że 'arianie istnieją na takiej samej zasadzie, jak lilipuci czy dantejscy giganci'. 'Są dowcipnym wymysłem poetów i innych mędrków o wybujałej wyobraźni', dodając, że 'pozbawiając Chrystusa uniwersalizmu – katolickości – Jego nauki, która niweluje rasy w wyższej jedności synostwa jednego i tego samego Ojca, to powtarzanie herezji nie mniej groźnej od dawnego arianizmu'” – napisał włoski historyk.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.