Benedykt XVI wyraził pragnienie, by "spotkanie" Chin z chrześcijaństwem przyniosło "obfite owoce". Papież mówił o tym w sobotę Watykanie podczas spotkania w okazji 400-lecia śmierci jezuickiego misjonarza księdza Matteo Ricciego, który pracował w Chinach.
"Niech głęboka miłość do narodu chińskiego, wkład inteligencji i studiów (...) będą sposobnością do modlitwy za Kościół w Chinach i za cały naród chiński" - powiedział Benedykt XVI. "Niech będą także bodźcem i zachętą do intensywnego przeżywania wiary chrześcijańskiej w dialogu z odmiennymi kulturami" - dodał.
Następnie papież powiedział: "Ja również, podobnie jak ksiądz Matteo Ricci, wyrażam dziś mój głęboki szacunek dla szlachetnego narodu chińskiego i jego tysiącletniej kultury, w przekonaniu, że jego ponowne spotkanie z chrześcijaństwem przyniesie obfite owoce dobra, tak jak wówczas sprzyjało pokojowej koegzystencji narodów".
Od kilku lat Watykan podejmuje próby zbliżenia z Pekinem w nadziei na nawiązanie oficjalnych stosunków dyplomatycznych i położenie kresu napięciom, do jakich dochodzi na tle sporów o nominacje biskupów oraz prześladowanie katolików i duchownych, wiernych Watykanowi. Najbardziej wymownym gestem Stolicy Apostolskiej był ogłoszony przed dwoma laty list papieża Benedykta XVI do katolików w Chinach.
Dotychczas prowadzone rozmowy nie przyniosły konkretnych rezultatów, choć - jak się przyznaje - poprawił się klimat we wzajemnych relacjach.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.