To inicjatywa Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie przy Konferencji Episkopatu Polski. Ponad 20 osób przygotowuje się do wyjazdu m.in. do Kazachstanu, na Syberię – aż za koło podbiegunowe – ale też na Ukrainę i do Rumunii.
Jak przyznał ks. Leszek Kryża, dyrektor Biura Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie przy KEP napływa coraz więcej próśb o przyjazd wolontariuszy. „Ten wolontariat jest dedykowany nie tylko ludziom młodym, bo tak często kojarzymy, że wolontariat to pewnie studenci, w czasie wakacji itd. W tym wypadku patrzymy bardzo szeroko. Mamy np. już emerytowanych górników, ludzi którzy robią naprawdę fantastyczną robotę, bo po pierwsze znają życie, po drugie wiele umieją nawet od strony czysto fizycznej, materialnej i wreszcie znajdują wspólny język z tymi starszymi mieszkańcami tamtych wspólnot parafialnych, co stwarza fantastyczny fundament do porozumienia” – powiedział ks. Kryża.
Wolontariat trwa zasadniczo miesiąc. Natomiast niektórzy wolontariusze jadą na dłużej, nawet na trzy miesiące. Jeszcze dłuższe są przygotowania, bo formacja trwa nawet 7 miesięcy.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.