W kierownictwie włoskiej telewizji publicznej RAI doszło do sporu wokół współfinansowania przez nią filmu o Odsieczy Wiedeńskiej - podała prasa. Film "Marco'd Aviano" na rynku zagranicznym ma mieć tytuł : "September 11, 1683".
Film ma być koprodukcją Włoch, Austrii i Polski.
Zdjęcia do filmu w reżyserii Renzo Martinellego rozpoczną się w kwietniu przyszłego roku, ale już teraz budzi on ogromne emocje ze względu na to, że przedstawiać ma - jak zauważa w piątek "Corriere della Sera" - "krucjatę przeciwko islamowi". I właśnie to budzi największe obiekcje części zarządu RAI. Ponadto przeciwnicy sfinansowania tego filmu przez publicznego nadawcę zwracają uwagę na skojarzenie, jakie budzi jego angielski tytuł.
Głównym bohaterem filmu będzie beatyfikowany w 2003 roku przez Jana Pawła II ojciec Marek z Aviano, włoski kapucyn, który żył w latach 1631-1699; doradca i przyjaciel duchowy cesarza rzymsko-niemieckiego Leopolda I. Uważa się, że w decydujący sposób przyczynił się on do wyzwolenia Wiednia z oblężenia tureckiego. Według zapowiedzi w obsadzie znajdzie się między innymi Harvey Keitel.
Scenariusz reżyser pisze wraz z Valerio Massimo Manfredim na podstawie książki Carlo Sgorlona "Cudotwórca i cesarz".
Mediolański dziennik informuje, że zarząd RAI większością głosów opowiedział się w głosowaniu za wyasygnowaniem łącznie 5,7 miliona euro na tę produkcję. Przeciw głosował prezes publicznej telewizji Paolo Garimberti. "Nakręcą film o starciu cywilizacji, podczas gdy potrzebny jest dialog"- protestował, według dziennika, prezes, obawiający się jawnie antyislamskiego przesłania. Razem z nim przeciwko temu projektowi głosowali dwaj członkowie zarządu, nominowani przez centrolewicę. Uważają oni, że będzie to film o masakrze muzułmanów.
Reżyser odpowiedział zaś: "Nie podzielam takiej tezy". "Opowiadam o wydarzeniu historycznym" - dodał Martinelli. I zauważył dalej: "Starcie cywilizacji? Ja chcę pomóc zrozumieć, gdzie sięgają korzenie 11 września 2001 roku".
Film ma być gotowy pod koniec 2012 roku.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.