Egzorcyzm jest praktyką liturgiczną i duchową, której celem jest pomoc ludziom cierpiącym, prześladowanym przez złe moce - powiedział jezuicki teolog, filozof i demonolog o. Aleksander Posacki. Podkreślił, że objawy opętania duchowego mają zupełnie inny charakter niż choroba psychiczna.
O. Posacki mówił o tym w poniedziałek podczas prezentacji książki pt. "Czarny Sakrament", wydanej przez Wydawnictwo "Fronda". Publikacja ta opisuje prawdziwe historie opętań i egzorcyzmów.
O. Posacki podkreślił, że praktyka egzorcyzmów "powinna być częścią duszpasterskiej misji Kościoła, jednocześnie odrywając się od pewnych mitów, przerostów interpretacyjnych, czy jakichś fałszywych wizji na ten temat, które narosły przez ostatnie dziesięciolecia czy stulecia".
Na pytanie w jaki sposób można rozpoznać, że dana osoba została opętana przez złe moce, o. Posacki odpowiedział, że egzorcyści mają dużą praktykę i współpracują z lekarzami psychiatrami. Dodał, że każda choroba psychiczna odznacza się pewną jasnością objawów, natomiast objawy opętania duchowego mają zupełnie inny charakter. "W tym przypadku występuje wiele elementów paranormalnych, np. awersją co do sacrum, nienawiścią do Boga, Najświętszej Marii Panny, do Kościoła, do przedmiotów sakralnych, do świętych obrazów, jasnowidzenie, znajomość języków obcych, których nigdy się nie uczyli, nadzwyczajna siła fizyczna nieproporcjonalna do wieku i masy ciała" - wyjaśnił o. Posacki.
O. Posacki, który przygotowuje egzorcystów, podkreślił, że egzorcystą jest zawsze kapłan mianowany przez biskupa. "Zezwolenia takiego może udzielić jedynie kapłanowi odznaczającemu się pobożnością, wiedzą, roztropnością i nieskazitelnością życia" - dodał.
Podkreślił, że sukces egzorcyzmu jest wypadkową wielu rzeczy, a przede wszystkim wypadkową wysiłku samego człowieka zniewolonego, jego woli nawrócenia, jego woli modlitwy, skruchy, ale ważna jest tu pomocy egzorcysty.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.