Prawie 25 tys. Finów wypisało się z Kościoła luterańskiego po tym, jak w programie telewizyjnym przedstawiono jego tradycyjne nauczanie nt. homoseksualizmu.
Już w trakcie dyskusji w telewizji deklarację odejścia z Kościoła złożyło 220 osób, dwa razy więcej niż w inne dni – oświadczył Petri Karisma z serwisu internetowego, który ułatwia procedurę rezygnacji z przynależności do Kościoła państwowego Finlandii. W następnych dniach odchodziło po kilka tysięcy osób dziennie.
12 października publiczna telewizja YLE zorganizowała dwugodzinną debatę nt. praw osób homoseksualnych, z udziałem polityków, duchownych i działaczy zainteresowanych organizacji społecznych. Pävi Räsänen, przewodniczący Partii Chrześcijańsko-Demokratycznej powiedział, że „osoba, która żyje w związku homoseksualnym wie, że robi coś złego z chrześcijańskiego punktu widzenia”. Natomiast luterański biskup Tampere, Matti Repo ujawnił, że nigdy nie brał nawet pod uwagę możliwości błogosławienia związków jednopłciowych, gdyż „jest to sprzeczne z nauczaniem Biblii”.
Karisma przyznał, że te wypowiedzi odzwierciedlają stałe nauczanie Kościoła luterańskiego, jednak „szeroka publiczność prawdopodobnie usłyszała je po raz pierwszy” i ją ono zaszokowało.
Niemal 80 proc. Finów należy do Kościoła luterańskiego, który ma status Kościoła państwowego, finansowanego z podatku pobieranego o jego członków. Dlatego, według dziennika „Iltasanomat” odejście prawie 25 tys. wiernych oznacza dla Kościoła stratę 7 mln euro rocznie.
W Finlandii dopuszczalne są związki cywilne par homoseksualnych, jednak nie są tam one traktowane jako małżeństwa. Osoby żyjące w tych związkach mogą adoptować dzieci, o ile są one biologicznymi potomkami partnera.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.