Liu Xia, żona chińskiego dysydenta i tegorocznego laureata Pokojowej Nagrody Nobla Liu Xiaobo, zwróciła się w liście otwartym do przyjaciół, aby w jego imieniu pojechali do Norwegii i odebrali to prestiżowe wyróżnienie.
W liście opublikowanym w internecie Liu Xia prosi około stu znajomych swojego męża o odebranie nagrody na ceremonii, która odbędzie się 10 grudnia w Oslo. Wśród setki osób znajdują się intelektualiści, dysydenci i adwokaci.
"Obecnie sytuacja jest taka, że istnieje małe prawdopodobieństwo, iż Xiaobo lub ja osobiście pojedziemy odebrać nagrodę" - napisała Liu Xia. Podkreśliła, że "mąż życzyłby sobie, aby jego przyjaciele wzięli udział w tej historycznej uroczystości".
Jak pisze agencja AFP, nie ma potwierdzenia, że żona noblisty samodzielnie zredagowała list. Władze bowiem ograniczają jej możliwość komunikowania się ze światem zewnętrznym.
Yang Jianli, chiński dysydent żyjący w USA, powiedział francuskiej agencji, że został poproszony przez Liu Xia o koordynowanie podróży do Oslo osób bliskich dla noblisty. Jak dodał, na razie nie może podać tożsamości osób, które już zapowiedziały, że chcą udać się do Norwegii. Zaznaczył przy tym, że on sam się tam wybiera.
Norweski Komitet Noblowski przyznał Pokojową Nagrodę Nobla 8 października. Liu Xiaobo otrzymał ją "za długą walkę bez przemocy na rzecz podstawowych praw w Chinach". Obecnie odbywa zasądzoną mu w 2009 roku karę 11 lat więzienia za zredagowanie manifestu, w którym domagał się przeprowadzenia reform demokratycznych w Chinach.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.