Minister obrony Stanów Zjednoczonych Lloyd Austin zdecydował we wtorek o zatrzymaniu na Morzu Śródziemnym lotniskowca USS Harry S. Truman, który miał rozpocząć misję w Zatoce Perskiej. Agencja AFP pisze, że Pentagon w ten sposób chce "uspokoić" europejskich sojuszników w obliczu napięć z Rosją.
"Minister obrony nakazał Grupie Uderzeniowej USS Harry S. Truman pozostać w obszarze operacji dowództwa europejskiego (Eucom) zamiast udać się, zgodnie z wcześniejszym planem, do obszaru operacji dowództwa centralnego (Centcom), obejmującego Bliski Wschód" - powiedział agencji AFP jeden z urzędników Pentagonu, chcący zachować anonimowość.
Według rozmówcy francuskiej agencji ta zmiana trasy "odzwierciedla potrzebę stałej obecności USA w Europie". "Konieczne jest potwierdzenie z naszymi sojusznikami i partnerami naszego zaangażowania w zbiorową obronę" - powiedział przedstawiciel Pentagonu.
USS Harry Truman i jego grupa uderzeniowa lotniskowców przybyły na Morze Śródziemne 14 grudnia z Zatoki Perskiej przez Kanał Sueski. Obecnie operuje na Morzu Jońskim między Grecją a Włochami.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.