Nie było inwigilacji Lecha Kaczyńskiego i jego żony w śledztwie o ujawnienie poufnego raportu ABW nt. strzałów w pobliżu kolumny z prezydentem podczas jego wizyty w Gruzji w 2008 r. - zapewnia Marzena Kowalska, zastępca prokuratora generalnego.
W piątek Kowalska przedstawia sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka informację w tej sprawie. Powiedziała, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie nigdy nie zwracała się o przekazanie billingów pary prezydenckiej oraz nie dysponowała i nie dysponuje wiedzą o uzyskaniu takich danych przez ABW.
Informacji od prokuratury i ABW żądało PiS, według którego w tym śledztwie sprawdzano billingi połączeń L. Kaczyńskiego i jego małżonki. Według posłów PiS, to sprawa "na skalę amerykańskiej afery Watergate". Złożyli zawiadomienie o przestępstwie przekroczenia uprawnień przez ABW, które trafiło do Prokuratury Okręgowej w Płocku. Kowalska poinformowała, że prowadzi już ona postępowanie sprawdzające.
Przed komisją nie stawił się nikt z ABW, która napisała, że właściwym organem Sejmu co do Agencji jest komisja ds. służb specjalnych. Posłowie PiS zapowiedzieli, że będą nadal domagali się obecności szefa ABW, a jeśli się nie stawi, wystąpią o stawiennictwo premiera, który nadzoruje ABW.
Nie było wystąpień o billingi L. Kaczyńskiego i jego małżonki - zapewniała w początkach lutego Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Przyznała, że występowano o billingi urzędników prezydenckich - Piotra Kownackiego, oskarżonego pod koniec 2010 r. o ujawnienie mediom raportu ABW i Małgorzaty Bochenek. Ponadto planowano przesłuchanie Lecha Kaczyńskiego jako świadka. Również ABW oświadczyła, że nie prowadziła żadnych czynności wobec pary prezydenckiej.
Raport ABW dotyczył incydentu z oddaniem strzałów w Gruzji, gdy w listopadzie 2008 r. konwój z prezydentami Kaczyńskim i Micheilem Saakaszwilim został zatrzymany przy granicy z Osetią Południową. "Dziennik" napisał, że za najbardziej prawdopodobną wersję uznano w dokumencie, iż "sytuacja mogła być wykreowana przez stronę gruzińską". Według ustaleń, polskie Biuro Ochrony Rządu nie znało szczegółów wyjazdu na granicę, a w chwili, gdy padły strzały, L. Kaczyński - przebywający razem z prezydentem Gruzji - nie miał polskiej obstawy, która była w tyle kolumny.(PAP)
sta/ pz/ jbr/
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.