„Bez Boga człowiek traci swój punkt odniesienia, swoją specyfikę i nienaruszalną godność” – podkreśla kard. Camillo Ruini pytany o przyczyny kryzysu wiary w społeczeństwach Zachodu. Bez wymieniania otwarcie decyzji niemieckiej drogi synodalnej przestrzega jednocześnie przed takimi działaniami krajowych konferencji episkopatu, które zagrażają jedności Kościoła.
Kard. Ruini przez wiele lat kierował Konferencją Episkopatu Włoch. Z perspektywy swych doświadczeń podkreśla, że episkopaty pełnią funkcje o największym znaczeniu. Zauważa, że umożliwiają one Kościołowi zabieranie głosu i odgrywanie roli na poziomie krajowym, a także ułatwiają i wzmacniają więzi między biskupami danego kraju. „Nie mogą one jednak stanowić przeszkody w działaniu poszczególnych biskupów, a tym bardziej zagrażać jedności Kościoła powszechnego” – podkreśla hierarcha.
Kard. Ruini zauważa, że kryzys wiary i Kościoła w wielu zakątkach świata związany jest z coraz częstszym brakiem Boga w życiu człowieka. „Jeśli Boga nie ma człowiek nieuchronnie zostaje zredukowany do cząstki natury, która wraz ze śmiercią kończy się na zawsze. Kryzys, który niszczy Zachód od wewnątrz, pomimo jego postępu gospodarczego i technologicznego, ma swoje korzenie właśnie w tym. Odkryć na nowo wiarę w Boga to odkryć na nowo drogę do naszej przyszłości” – podkreśla kard. Ruini. Przypomina, że wiara i życie chrześcijańskie rozkwitają wówczas, gdy nie idą na kompromisy i działają jako zaczyn zmieniający świat, stają się natomiast nieistotne, gdy dostosowują się do wymogów czasu.
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteśmy wezwani do bycia budowniczymi pokoju.
Liczba ofiar śmiertelnych w całej Azji Południowo-Wschodniej przekroczyła już 1000.
A gdyby chodziło o, jak jest w niektórych krajach UE, legalizację narkotyków?
Czy faktycznie akcja ta jest wyrazem "paniki, a nie ochrony"?
Były ambasador Niemiec Rolf Nikel przed polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi.
USA tracą wolę obrony Europy, a Rosja jest "na drodze do zwycięstwa".
Władze zaapelowały o międzynarodową pomoc dla ok. 830 tys. wewnętrznie przesiedlonych.