Norweska policja poinformowała we wtorek, że najprawdopodobniej istnieje film z masakry na wyspie Utoya, nakręcony przez samego sprawcę Andersa Behringa Breivika.
Prokurator Paal-Fredrik Hjort Kraby poinformował norweskie media, że wielu ocalałych z masakry zeznało, iż widziało Breivika z kamerą. Na możliwość istnienia filmu wskazuje także fragment manifestu, który zamachowiec zamieścił w internecie. Breivik pisał w nim o kamerze i podkreślał znaczenie filmowej dokumentacji.
W rozmowie z dziennikiem "Adresseavisen" prokurator powiedział, że policja zabezpieczyła na wyspie setki elektronicznych urządzeń nagrywających, m.in. telefony komórkowe i kamery. Materiały z tych urządzeń są analizowane przez specjalny zespół. Hjort Kraby potwierdził jednak, że do tej pory nie znaleziono żadnego nagrania, które wyraźnie pokazywałoby, gdzie znajdował się Breivik, ani kamery, której sam użył.
Prokurator nie wykluczył, że ta kamera może wciąż pozostawać ukryta na wyspie.
Przedstawiający się jako "krzyżowiec" uczestniczący w wojnie przeciwko "muzułmańskiej inwazji" i wielokulturowości w Europie Breivik dokonał 22 lipca ataków, w których na wyspie Utoya i w centrum Oslo zginęło łącznie 77 osób. Po zamachach terrorysta oddał się w ręce policji.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.