W Hiszpanii tajemnica Wniebowzięcia Matki Bożej czczona była na długo przed ogłoszeniem dogmatu, a sama uroczystość bogata jest w wiele lokalnych tradycji. Wielu uważa ją za najpopularniejsze hiszpańskie święto maryjne, stąd w lokalnych procesjach uczestniczą rzesze wiernych. Dzisiaj jednak, dzięki młodzieży, wszystkie drogi prowadzą do Madrytu…
Tajemnica Wniebowzięcia Matki Bożej była czczona na długo przed ogłoszeniem dogmatu. Tak było w pobożności ludowej, a znani hiszpańscy malarze – zwłaszcza barokowi – kompozytorzy i poeci zgodnie podkreślali, że Maryja została wzięta do nieba, ponieważ była Matką Jezusa Chrystusa, Syna Bożego.
Wśród wielu lokalnych tradycji związanych z dzisiejszym świętem na szczególną uwagę zasługuje La Verbena de la Paloma w Madrycie oraz tzw. Misterium z Elche. Mieszkańcy stolicy tłumnie biorą udział w procesji z wizerunkiem Matki Bożej czczonej pod wezwaniem „Virgen de la Paloma”, a następnie w ulicznych zabawach, które trwają do późnych godzin nocnych. Z kolei mieszkańcy Elche, pięknie położonej miejscowości w pobliżu Alicante na południu Hiszpanii, od dziesiątków lat przedstawiają scenę Wniebowzięcia Matki Bożej w tutejszej bazylice. Piękno widowiska ściąga pielgrzymów i turystów zarówno z kraju jak i z zagranicy. Mieszkańcy Wysp Kanaryjskich obchodzą natomiast święto swojej patronki Matki Bożej Candelaria. Jej sanktuarium odwiedza rocznie ponad 2,5 mln osób.
Dzisiaj jednak wszystkie drogi w Hiszpanii prowadzą do Madrytu. Dobiegły końca Dni w Diecezjach i młodzi pielgrzymi wyruszyli do stolicy na Światowe Dni Młodzieży. Ponad 450 tys. zarejestrowanych pielgrzymów ze 193 krajów świata zamieszka w parafiach, szkołach, ośrodkach sportowych i w domach prywatnych. Jutro wieczorem kard. Antonio María Rouco Varela odprawi uroczystą Mszę inauguracyjną. W głównym wydarzeniu z Papieżem na Cuatro Vientos organizatorzy spodziewają się miliona osób. Przez najbliższe dni Madryt stanie się młodzieżową stolicą świata.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.