Syn libijskiego dyktatora Muammara Kadafiego, Saif al-Islam, nie znajduje się w rękach powstańców, jak podawano wcześniej - podały w nocy z poniedziałku na wtorek BBC i CNN. Kontrolujemy Trypolis, powstańcy dali się zwabić w pułapkę - powiedział.
39-letni Saif al-Islam ukazał się dziennikarzom przed hotelem "Rixos", w konwoju uzbrojonych land cruiserów.
Na nagraniu wymachuje pięściami, uśmiecha się, pozdrawia tłum, ściskając dłonie swoich zwolenników przez hotelem, a także układa palce na znak "V", symbolu zwycięstwa.
Wcześniej uzbrojeni strażnicy popierający Kadafiego zabrali małą grupę dziennikarzy do rezydencji w Bab Al-Azizija, gdzie spotkali się z Saifem. Wrócili do hotelu w jego towarzystwie, gdzie syn dyktatora przemówił do dziennikarzy.
"Jestem tu, by rozproszyć plotki" - powiedział.
Syn Kadafiego podkreślił, że zarówno jego ojciec jak i reszta rodziny są w Trypolisie. Na pytanie jednego z dziennikarzy, czy jego ojciec jest bezpieczny i przebywa w stolicy, odpowiedział: "Oczywiście".
Trypolis "jest pod naszą kontrolą", powstańcy dali się "zwabić w pułapkę" - dodał.
Powstańcza Tymczasowa Rada Narodowa nie wystosowała dotąd oświadczenia w związku z ostatnimi zdarzeniami. W niedzielę Rada ogłosiła, że Saif al-Islam Kadafi został pojmany przez siły powstańcze.
W wywiadzie dla CNN libijski ambasador w USA i przedstawiciel Rady Ali Sulejman Aujali powiedział, że inny syn Kadafiego, Mohammed, zbiegł od powstańców. Okoliczności ucieczki pozostają niejasne.
Korespondent stacji CNN przyznał, że trudno jest określić, ile procentowo powierzchni Trypolisu rzeczywiście kontrolują powstańcy. Wcześniej mówiono o 85-90 proc.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.