W kilku miastach Bułgarii odbyły się w czwartek protesty z udziałem kilkuset osób przeciw poszukiwaniom gazu łupkowego, które niedługo mają się zacząć w północno-wschodniej części kraju - poinformowało radio publiczne w Sofii.
Około 600 osób, zorganizowanych przez komitety społeczne i Partię Zielonych, przeszło ulicami Warny i wręczyło przedstawicielom miejscowych władz petycję z żądaniem ogłoszenia moratorium na poszukiwania, a później całkowitego ich zakazu. Protesty odbyły się również w Dobriczu, niedaleko którego zostaną przeprowadzone pierwsze badania złoża, a także w Sofii przed siedzibą rządu.
Przeciwnicy wydobycia gazu łupkowego przeprowadzili w ostatnich dwóch miesiącach kilka flash mobów w Sofii. Organizowali się w internecie, gdzie ich grupa liczy ponad 20 tys. osób. Obecnie zebrali się z plakatami: "Nie - gazowi łupkowemu, tak - czystej Bułgarii", "Nie zezwalajmy na zanieczyszczenie wody i pól".
"Połowa pszenicy, kukurydzy i słonecznika, zasoby wodne dla jednej czwartej kraju znajdują się na zagrożonym przez badania obszarze. Nie chcemy ich zagrożenia" - powiedziała w radiu uczestniczka protestu z Dobricza.
Partia Zielonych domaga się, by jednocześnie z wyborami prezydenckimi i samorządowymi, które odbędą się 23 i 30 października, w regionach, gdzie mają rozpocząć się poszukiwania, przeprowadzono w ich sprawie referenda.
W czerwcu Bułgaria podpisała z amerykańskim koncernem naftowym Chevron 5-letnią umowę na poszukiwania gazu łupkowego. Według wstępnych ocen spółki, zasoby tego surowca w Bułgarii mogą wynosić od 300 mld do 1000 mld metrów sześciennych.
Partia Zielonych poinformowała w czwartek, że przed Chevronem bez rozgłosu koncesję na poszukiwania otrzymała bułgarsko-rosyjska spółka Rosgeokom. Jej projekt znajduje się w bardziej zaawansowanym stadium; jak uprzedzają ekolodzy, sprzęt jest już rozmieszczony i niedługo mają się rozpocząć badania złoża.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.