Z wizytą ad limina Apostolorum są w Rzymie biskupi australijscy. Katolików jest w Australii ok. 5 mln, co stanowi jedną czwartą ludności tego kraju-kontynentu. Są tam najliczniejszym wyznaniem. Mają 33 diecezje.
O sytuację tamtejszego Kościoła Radio Watykańskie zapytało abp. Philipa Edwarda Wilsona, metropolitę Adelaide. Jest on przewodniczącym australijskiego episkopatu.
Abp Ph. E. Wilson: Jednym z mocnych punktów wspólnoty katolickiej w Australii jest jej skład międzynarodowy. Do australijskiego Kościoła należy wielu ludzi, którzy przybyli tu z Europy i Azji w ostatnich 50 latach. Dziś wchodzą oni w pełni w nasze życie kościelne, które wzbogacili swoim doświadczeniem wiary. Dodaje to sił, wzmacniając zaangażowanie wiary wśród australijskich katolików.
W Australii są też tubylcy. Co czyni dla nich Kościół?
Abp Ph. E. Wilson: Tubylcy to grupa bardzo ważna i Kościół poświęca im wiele uwagi. Ich wspólnoty zmagają się z wielu trudnościami. Wszystkie nasze diecezje podjęły inicjatywy duszpasterskie na tym polu. Konferencja episkopatu ma specjalną komisję do dialogu z tubylcami, która zajmuje się ich sytuacją i współpracuje z nimi, by pomóc im godnie żyć w wierze. Członkowie wspólnot tubylczych są dziś nieliczni, co jest rezultatem historii naszego kraju i wielu innych czynników. Choć tubylców jest mało, są bardzo ważni dla Kościoła. Naszym zadaniem jest chronić ich i pomagać we włączaniu się w życie Kościoła i społeczeństwa. Ich problemy wynikają zasadniczo z braku życiowych możliwości, opieki zdrowotnej, oświaty i pomocy społecznej. Kościół staje na pierwszej linii nie tylko, gdy chodzi o rozwiązywanie ich problemów, ale też przypomina całemu australijskiemu społeczeństwu i rządowi ich wielką odpowiedzialność za tych ludzi.
Minęły trzy lata od Światowego Dnia Młodzieży w Sydney. Co z niego pozostało w australijskim Kościele?
- Dzień Młodzieży wywarł ogromny wpływ na Kościół w Australii. Był to dla nas niezwykły moment. Pozwolił nam nie tylko zadbać o odnowę naszego duszpasterstwa młodzieżowego, ale też spojrzeć na ważne wartości naszej wiary, które odbijają się w życiu każdego z nas. Był to czas łaski, który dał wiele trwałych owoców, zwłaszcza wśród młodych, którzy uczestniczyli w tym wydarzeniach i w organizowanych w całym kraju programach przygotowawczych. Jak opowiadają nasi biskupi, wielu z tych młodych angażuje się dziś czynnie w życie Kościoła. Niektórzy weszli na drogę do kapłaństwa czy życia zakonnego, a liczni biorą udział w apostolstwie młodzieży w swych diecezjach. Ponadto biskupi ustanowili nową krajową strukturę dla duszpasterstwa młodzieżowego, która osiągnęła znaczny sukces i angażuje wielu młodych entuzjastów. Potwierdza to też duży udział australijskiej młodzieży w tegorocznym spotkaniu w Madrycie, co zostało przygotowane właśnie doświadczeniem spotkania w Sydney. Światowe Dni Młodzieży pomogły wielu ludziom umocnić swą relację z Bogiem i z Kościołem.
Australia jako kraj imigrantów ma społeczeństwo wielowyznaniowe i wieloreligijne. Co oznacza to dla episkopatu?
- Australijscy biskupi katoliccy indywidualnie i jako konferencja episkopatu są bardzo zaangażowani w dialog ekumeniczny i w rozwijanie relacji międzyreligijnych. Relacje ekumeniczne uważamy za bardzo ważne. Staramy się prowadzić dialog i współpracować z innymi chrześcijanami naszego kraju. W ostatnim dziesięcioleciu wraz ze wzrostem liczby imigrantów niechrześcijańskich skupiliśmy też większą uwagę na kwestiach międzyreligijnych. Odczuwamy potrzebę podejmowania dialogu z tymi ludźmi innej wiary i staramy się czynić co tylko możliwe, by sprzyjać zgodzie między wyznawcami różnych religii oraz wzajemnemu zrozumieniu w naszym społeczeństwie. Staramy się, by zrozumiano, że wszystkich wierzących jednoczy wiara w Boga, a Bóg powierzył nam zadanie kierowania się w świecie Jego wartościami oraz budowania pokoju i sprawiedliwości.
A jak działa australijski Kościół właśnie w kwestiach sprawiedliwości i pokoju?
- Kościół katolicki w Australii podnosi głos w obronie wszystkich. Angażujemy się zatem, by stawić czoło wyzwaniom stojącym przed społeczeństwem w kwestiach moralnych życia ludzkiego, aborcji i eutanazji. Staramy się wpływać na naszą wspólnotę katolicką, by nasze wartości znajdowały odbicie w sposobie, w jaki ludzie do nich podchodzą. Naszym ważnym zadaniem jest niesienie pomocy wszystkim, którzy znajdują się w Australii, a więc także imigrantom, zwłaszcza zaś uchodźcom. Jako biskupi powiedzieliśmy wyraźnie, że wszystkich, którzy docierają do naszych brzegów, należy traktować z szacunkiem i po ludzku. Podnieśliśmy głos przeciwko usiłowaniom rządu, by utrudnić tym ludziom życie. Poszczególni biskupi czynnie angażują się w pomoc uchodźcom bez dokumentów.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.