Greckie towarzystwo armatorskie Grace Management poinformowało w poniedziałek o zaginięciu swego zbiornikowca, który opuścił w sobotę Abidżan na Wybrzeżu Kości Słoniowej.
Noszący banderę Bahamów tankowiec Orfeas, którego załoga składa się z dwóch Greków i 22 Filipińczyków, miał pozostawić w Abidżanie ładunek ponad 32 tys. ton benzyny. Wyszedł jednak z portu bez rozładunku i "popłynął na południe bez żadnych poleceń lub wyjaśnień" - głosi komunikat armatora.
"Zarząd ustawicznie podejmował próby nawiązania kontaktu z Orfeas, niestety bezskutecznie. Jego ostatnia znana pozycja wskazuje, że może się kierować do Lagos w Nigerii" - dodał Grace Management, informując jednocześnie, że zwrócił się o pomoc do wszystkich stosownych władz i sąsiednich krajów.
Jak zaznacza Reuters, może to być najnowszy przypadek pirackiego ataku na żeglugę w Zatoce Gwinejskiej. W sierpniu u wybrzeży Togo piraci opanowali należący do greckiego armatora zbiornikowiec z około 20 ludźmi załogi. Statek zwolniono kilka dni później po zabraniu z niego około 3 tys. ton paliwa.
Małżeństwo to jedno z najszlachetniejszych powołań człowieka.
Ojciec Święty spotkał się z uczestnikami Jubileuszu Romów, Sinti i Wędrujących Społeczności.
Pierwsze miejsce - parafia pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Mońkach.
Jedna osoba zginęła, 23 poszkodowanych wraca do Polski, dwóch zostało w austriackich szpitalach.
Zarzuty wobec każdego z jeńców oparto wyłącznie na tym, że służył on w batalionie "Ajdar".
Podkop odkryto w okolicy miejscowości Kondratki w powiecie białostockim.
Karol III i Kamila po raz pierwszy spotkają się z Leonem XIV.