Do najbliższego czwartku potrwają Misje Święte w parafii garnizonowej w Inowrocławiu, połączone z nawiedzeniem relikwii św. Faustyny oraz kopii namalowanego według jej wskazówek obrazu Miłosierdzia Bożego.
Peregrynacja relikwii i obrazu odbywa się w ramach trwających w ordynariacie polowym Misji Świętych.Podczas obecności relikwii św. Faustyny i obrazu Miłosierdzia Bożego w inowrocławskiej parafii św. Barbary i św. Maurycego nauki rekolekcyjne głosi proboszcz parafii wojskowej w Głogowie, ks. kpt. Rafał Kaproń. Gromadzą się na nich nie tylko żołnierze, ale także ich rodziny oraz mieszkańcy miasta. W miniony czwartek relikwie Faustyny Kowalskiej i obraz Jezusa Miłosiernego znajdowały się w parafii garnizonowej Najświętszej Marii Panny Królowej Polski w Gnieźnie. Następnego dnia na lotnisku wojskowym w pobliskim Powidzu odprawiono Mszę św., połączoną z nauką misyjną dla pełniących służbę w bazie żołnierzy. Poświęcono również i przekazano sztandar Wielkopolskiemu Stowarzyszeniu Kombatantów RP - Osób Represjonowanych i ich Rodzin. Misje Święte w Ordynariacie Polowym Wojska Polskiego rozpoczęły się 4 czerwca tego roku i zgodnie z dekretem biskupa polowego, Tadeusza Płoskiego mają trwać przez 3 lata. W tym czasie we wszystkich parafiach wojskowych oraz parafiach straży granicznej w całym kraju głoszone będą nauki misyjne, którym towarzyszy peregrynacja relikwii św. Faustyny oraz kopii obrazu Miłosierdzia Bożego. Wizerunek ten poświęcił w maju tego roku papież Benedykt XVI podczas Mszy na Placu Zwycięstwa w Warszawie. Po zakończeniu misji w Inowrocławiu relikwie św. Faustyny i obraz Jezusa Miłosiernego zostaną przewiezione do parafii garnizonowej w Poznaniu.
Zgodnie z planami MS, za taki czyn nadal groziłaby grzywna lub ograniczenie wolności.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Szymon Hołownia wybrany z kolei został wicemarszałkiem Sejmu.
Polskie służby mają wszystkie dane tych osób i ich wizerunki.
Rosyjskie służby chcą rozchwiać społeczeństwo, chcą nas wystraszyć.
Mówi Dani Dajan, przewodniczący Instytutu Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem.