Meksykański nowo wyświęcony kapłan ma bowiem 71 lat i został księdzem dwa lata po śmierci swej żony.
Enrique Martínez Domínguez w wieku 17 lat wstąpił do seminarium, lecz musiał je opuścić z powodów zdrowotnych. Poznał wówczas swą późniejszą żonę Guillerminę Amparán Rey, z którą prowadził działalność apostolską, otwierając przedszkole, szkołę podstawową i średnią, klinikę i budując kaplicę. W 1981 r. został też diakonem stałym.
Dziennik „El Heraldo de Chihuahua” donosi, że po śmierci żony w 2011 r. znajomi księża sugerowali Enrique, że powinien zostać kapłanem. Jednak wymagało to dyspensy Stolicy Apostolskiej, gdyż diakonem stałym jest się do śmierci. Po uzyskaniu tej zgody abp Constancio Miranda udzielił mężczyźnie święceń kapłańskich. Uroczystość odbyła się 15 sierpnia br. w katedrze w Chihuahua.
- Razem z moim rodzeństwem jesteśmy bardzo zadowoleni ze święceń naszego taty - oświadczył jego syn Marco, pilot w meksykańskich wojskach lotniczych.
Akcja ratownicza trwała w nocy, gdyż do wypadku doszło w niedzielę już po zmroku.
Chińska armia jest gotowa siłą powstrzymać niepodległościowe dążenia Tajwanu
Wykreślenie nieistniejących samochodów z CEPiK obniży średni wiek i liczbę samochodów w Polsce
Eucharystia przypomina nam, że Jezus uczynił darem całe swoje życie.
Biskup opolski prosi o modlitwę w intencji sióstr służebniczek NMP.
Rozmowa jest swego rodzaju mini „raportem o stanie wiary” Polaków.