Rosja nie zakończy aneksji terenów Ukrainy tylko na Krymie – jest przekonany abp Jan Martyniak.
Zwierzchnik Kościoła greckokatolickiego w Polsce mówi w rozmowie z KAI, że groźba wojny jest bardzo realna i trzeba głębokiej modlitwy o pokój.
Abp Jan Martyniak podkreśla, że historia lubi się powtarzać, „a tu mamy ewidentny sprawdzian z historii”. – Jak tragicznie wyglądała II wojna światowa? Też zaczęło się od tego, że Niemcy zaczęli „ratować” swoich obywateli w Czechach. Do czego to doprowadziło? Do podziału. To jest metoda Hitlera – ocenia obecne działania Rosji na Krymie metropolita przemysko-warszawski obrządku bizantyjsko-ukraińskiego. – Dlaczego Putin nie zrobił takiego referendum w Czeczeni lub Dagestanie? – pyta retorycznie hierarcha.
Zwierzchnik grekokatolików w Polsce jest przekonany, że aneksja terenów Ukrainy przez Rosję nie zakończy się na Ukrainie. – Widać jednoznacznie do czego Rosja dąży – mówi.
Zdaniem abp. Martyniaka, nie wiadomo jak się potoczą wydarzenia na Ukrainie. Zauważa, że w samej Rosji Kościół greckokatolicki jest tolerowany, ale jak twierdzi, jego funkcjonowanie może być zagrożone. – Trzeba głębokiej i wielkiej modlitwy – mówi abp Martyniak.
Jej zdaniem konieczne jest wzmocnienie dialogu ze Stanami Zjednoczonymi na równych prawach.
Tym razem najpewniej był to dron przemytników. Kontrabandy nie znaleziono.
"Operacja policyjna trwa. Nadal apelujemy do ludzi, aby unikali tego obszaru".
W latach 2015-2024 zlikwidowano ponad 800 nieekologicznych źródeł ogrzewania.
Papież zachęca, aby przeżywać Boże Narodzenie jako czas umiaru i konkretnej miłości bliźniego.
W tekstach liurgii mowa o radości z zapowiadanego przyjścia Chrystusa.
Upamiętnia wydarzenia z II w. p.n.e. - zwycięstwo Machabeuszy nad armią Antiocha IV.