Duchowni różnych wyznań w Meksyku znaleźli się na celowniku gangów narkotykowych. Jak poinformował tamtejszy episkopat katolicki oraz związek miejscowych Kościołów ewangelickich, księża i pastorzy coraz częściej padają ofiarą zastraszania, wymuszeń haraczu i napadów.
Wśród najczęściej stosowanych gangsterskich metod są „propozycje nie do odrzucenia” dotyczące opłat za organizację świąt kościelnych bądź „ochronę” wiernych. Natręctwo bandytów miała spotęgować uległość niektórych pastorów protestanckich, którzy zgodzili się płacić miesięczną „dolę” w wysokości 10 tys. pesos, czyli ok. 800 dolarów. Oblicza się, że tylko na terenie miasta Ciudad Juárez pogróżki otrzymało stu duchownych.
Co najmniej 17 osób zginęło, gdy zawaliła się kopalnia koltanu, dziesiątki wciąż są pod gruzami.
Przez dwa dni jurorzy będą oceniać malunki, a w niedzielę ogłoszą werdykt.
Duchowni udadzą się do Anglii, Irlandii, Niemiec oraz Norwegii.
Przestrzegł też przed możliwymi konsekwencjami tej technologii dla rozwoju dzieci i młodzieży.
Aktywiści płacą nakładane na nich grzywny i kontynuują proceder.
W ocenie ZPP obecna sytuacja związana z płacami pracowników ochrony zdrowia jest nieracjonalna.