"Węglarka nie odczepiła się samoistnie, ktoś fachowo przełożył sygnalizację końca składu na przedostatni wagon".
Na uczęszczanych torach ktoś odpiął i zostawił 20-tonowy wagon na węgiel - czytamy w piątkowej "Rzeczpospolitej". To wygląda na zaplanowany atak - wskazują rozmówcy dziennika. Odczepiony wagon węglarki na linii 141 w Katowicach Ligocie znaleziono w nocy z 2 na 3 września.
"Linią tą z powodu wielkiej inwestycji kolejowej puszczane są obecnie także pociągi pasażerskie. Węglarka nie odczepiła się samoistnie, ktoś fachowo przełożył sygnalizację końca składu na przedostatni wagon" - czytamy w dzienniku.
"Rzeczpospolita" odtworzyła, jak doszło do zdarzenia, które mogło się skończyć katastrofą kolejową i - w ocenie dziennika - wygląda na rozmyślny akt sabotażu. Jak ustaliła "Rz", pociąg świadczył usługi dla koncernu ArcelorMittal. Jechał z Dąbrowy Górniczej do kopalni węgla w Szczygłowicach. Do odczepienia wagonu doszło, kiedy maszynista zatrzymał go w Ligocie, by sprawdzić spadek ciśnienia w przewodzie hamulcowym.
Policja i prokuratura odmówiły udzielenia "Rz" informacji o szczegółach prowadzonego śledztwa, a Marzena Rogoźnik z ArcelorMittal zapewniła, że koncernowi zależy na dogłębnym wyjaśnieniu okoliczności tego zdarzenia i ujęciu sprawcy.
Niektóre algorytmy sztucznej inteligencji wciąż żyją w przeszłości.
„Znów zostaliśmy pominięci, potraktowani niesprawiedliwie i dyskryminowani."
"Jeśli wojownik się nie poddał - my nie mieliśmy prawa się poddać."
Chiny podjęły decyzję o przedłużeniu polityki bezwizowej dla obywateli Polski do końca 2026 r.