53 proc. Polaków jest przekonanych, że wprowadzenie w Polsce euro będzie "czymś złym" - wynika z sondażu TNS Polska. Przeciwnego zdania jest 14 proc. badanych, a 25 proc. nie widzi w tym ani nic złego, ani nic dobrego. Pozostali nie udzielili odpowiedzi.
W porównaniu z listopadem ubiegłego roku o 5 punktów procentowych spadł odsetek osób negatywnie nastawionych do wspólnej waluty. Wzrósł natomiast (o 6 punktów procentowych) odsetek tych, którzy uważają, że euro nie będzie ani dobre, ani złe dla naszego kraju.
Z badania wynika, że 68 proc. osób uważa, iż zamiana złotówki na euro będzie miała negatywny wpływ na sytuację gospodarstw domowych; 9 proc. twierdzi, że wpływ ten będzie pozytywny, a 13 proc. nie przewiduje żadnych zmian. Co dziesiąty badany (10 proc.) nie miał zdania na ten temat. W porównaniu z poprzednim pomiarem sytuacja niewiele się zmieniła. O 4 punkty procentowe wzrósł odsetek osób, które twierdzą, że euro nie wpłynie na sytuację gospodarstw domowych.
Według 54 proc. ankietowanych przyjęcie euro będzie miało także negatywny wpływ na polską gospodarkę. Jedna piąta respondentów (20 proc.) uważa, że będzie wręcz przeciwnie, a 11 proc. jest zdania, że nie wywrze to wpływu na gospodarkę. Opinie dotyczące wpływu euro na gospodarkę istotnie nie zmieniły się w porównaniu z poprzednim badaniem, nastąpił jedynie 4-proc. wzrost odsetka osób przekonanych o tym, że nie ma to wpływu na naszą gospodarkę.
TNS Polska zapytał także w jaki sposób przystąpienie do strefy euro wpłynie na naszą tożsamość narodową. 46 proc. respondentów odparło, że niekorzystnie. 12 proc. uważa, że okaże się to korzystne, a 32 proc. jest zdania, że nie będzie to miało żadnego znaczenia. 11 proc. badanych nie potrafiło wypowiedzieć się w tej kwestii. W porównaniu do badania z listopada 2012 roku wzrósł o 7 proc. odsetek respondentów, którzy uważają, że euro nie wpłynie na tożsamość narodową Polaków; odsetek pesymistów spadł o 3 punkty procentowe.
Ponad jedna trzecia respondentów (37 proc.) uważa, że Polska nigdy nie powinna wejść do strefy euro. O tym, że zamiana złotówki na euro powinna jednak kiedyś nastąpić mówi połowa ankietowanych (52 proc.), z czego najliczniejszą grupę (22 proc.) stanowią ci, którzy chcieliby, aby Polska przyjęła euro najwcześniej za 10 lat. 16 proc. osób jest za wprowadzeniem euro za około 6-10 lat, a 14 proc., że powinno to nastąpić w ciągu najbliższych 5 lat.
Badanie zostało przeprowadzone w dniach 1-4 marca 2012 r. na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie 1000 mieszkańców Polski w wieku 15 i więcej lat.
Na początku marca na temat wypełnienia przez Polskę kryteriów wejścia do strefy euro prezydent Bronisław Komorowski rozmawiał z prezesem NBP Markiem Belką. Temu tematowi poświęcone było także lutowe posiedzenie Rady Gabinetowej. Komorowski i premier Donald Tusk zgodzili się wówczas, że do 2015 r. Polska powinna spełnić kryteria niezbędne do przyjęcia euro. Obaj uważają, że spełnienie przez Polskę tych kryteriów jest obecnie ważniejsze od wyznaczania daty wejścia do eurolandu.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.