- Wiara nie była nigdy obok jego życia, ale zawsze w jego centrum. Drogą wiary szedł jako członek swojej rodziny, jako człowiek Kościoła, Europy i świata - powiedział o Tadeuszu Mazowieckim podczas uroczystości pogrzebowych w katedrze warszawskiej kard. Kazimierz Nycz.
Według kaznodziei, Zmarłego cechowała szczerość: bez pychy i odwetu, z zatroskaniem o autentyczne dobro wszystkich uczestników życia politycznego Europy. "To budowanie pokoju, najpierw z sąsiadami było dalszym ciągiem wieloletnich starań o wewnętrzny pokój w wolności. A potem kulminowało w najbardziej tragicznym bałkańskim egzaminie", gdy w latach 1992-95 dał się poznać opinii międzynarodowej jako specjalny sprawozdawca konfliktu w b. Jugosławii, wyznaczony przez Komisję Praw Człowieka ONZ. Wówczas Tadeusz Mazowiecki podał się do dymisji na znak protestu przeciw bierności wspólnoty międzynarodowej w obliczu czystek etnicznych na Bałkanach.
- Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Błogosławieni wprowadzający pokój, albowiem oni będą nazwani synami bożymi. Nawet w katastrofie zdawałoby się całkowitej klęski, ktoś kto zna wartość i cenę kompromisu, umie w odpowiednim momencie powiedzieć „dość” i zakończyć tragedię rzeźni cudem pokoju. I tak się stało. Ty do końca najbardziej nosiłeś w sercu właśnie to bałkańskie doświadczenie – mówił o. Aleksander Hauke-Ligowski. - Tak żyłeś i taki byłeś. A taka była w tym Prostota doskonałości peryklejskiej, /Jakby starożytna która cnota /W dom modrzewiowy wiejski/ Wchodząc, rzekła do siebie: /"Odrodziłam się w Niebie/ I stały mi się Arfą - wrota, /Wstęgą - ścieżka.../ Hostię - przez blade widzę zboże... / Emanuel już mieszka/ Na Taborze!" – cytował Fortepian Chopina, Cypriana Kamila Norwida. Na koniec Mszy św. głos zabrał prezydent Bronisław Komorowski.
- Żegnamy Tadeusza Mazowieckiego, premiera czasu przełomu ustrojowego, architekta i budowniczego konstrukcji gmachu naszego niepodległego i demokratycznego państwa polskiego. Żegnamy naszego premiera. Żegnam cię Tadeuszu w imieniu wielu wielu osób, które miały szczęście spotkać się z Tobą i iść tą samą solidarnościową drogą do polskiej wolności. Tych który mogli uczyć się twojej odwagi i twoich zasad: że trzeba dążyć do dobra wspólnego, że szacunek należy się każdemu, także politycznym adwersarzom. Że, jak mówiłeś, można się różnić i spierać, ale nie wolno się nienawidzić. Że wiara, szczególnie w naszym kraju, była jest źródłem siły inspirującej ludzi do dobra. Że społeczeństwu potrzebne są autorytety a nie mentorzy. Że w polityce można być skutecznym i przyzwoitym jednocześnie - powiedział prezydent, zwracając uwagę, że 16 miesięcy rządów Tadeusza Mazowieckiego i jego służba Polsce zbudowały solidny fundament demokratycznego państwa.
Agata Ślusarczyk /GN
- Po 24 latach widzimy że konstrukcja gmachu wolnej Polski okazała się niezwykle mocna i odporna na polityczne wiatry, a nawet huragany. Zarówno krytycy, jak i życzliwi następcy Tadeusz Mazowieckiego, pierwszego niekomunistycznego premiera RP mogli i chcieli ten gmach uzupełniać, dobudowując kolejne piętra oparte na trwałych fundamentach demokracji, samorządności, społecznej gospodarki rynkowej i na orientacji ku Europie, ku światu zachodniemu. Nie sposób było bowiem zaprzeczyć logice konstrukcji i pięknu wznoszonego gmachu.
W przyszłym roku będziemy obchodzić 25-lecie naszej wolności. Ten szczególny rok będziemy obchodzili bez Tadeusza Mazowieckiego. Ale jestem pewien że jego brak jeszcze bardziej uwydatni jego zasługi dla Polski - zakończył prezydent, wyraźnie wzruszony dodając: - Tadeusz Mazowiecki dobrze zasłużył się Polsce.
Czytaj także:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.