Wiele wypowiedzi samego prymasa, jak i analizy sporządzane przez jego
przeciwników, świadczą o tym, że kardynał Hlond liczył się z krótkim
panowaniem komunizmu na ziemiach Polski.
Rodzice Augusta Hlonda, (ojciec dróżnik kolejowy z Brzęczkowic koło Mysłowic na Śląsku), mieli w sumie dwanaścioro dzieci; z nich aż czterech synów zdecydowało się wstąpić do zakonu salezjanów. Jeden z braci – Ignacy, przedwcześnie zmarły, prowadził misje w Ameryce Płd, a po powrocie do Polski był proboszczem, m.in. w Czerwińsku n. Wisłą; słynął ze znajomości języków obcych (znał ich pięć) [1].
Kolejny brat prymasa Polski, salezjanin, ks. Antoni Hlond (ps. Chlondowski) był kompozytorem, autorem ok. 4 tysięcy utworów z zakresu muzyki sakralnej: msze polskie i łacińskie, zbiór pieśni, kilka zeszytów śpiewów liturgicznych na cały rok kościelny, motety polskie i łacińskie, hymny, zbiór 225 preludiów organowych, oratorium Męka Pańska i inne. Przed wojną był pierwszym dyrektorem słynnej szkoły organistów w Przemyśle, jedynej, która działała przez długie lata PRL. Po II wojnie światowej przygotowywał wydanie śpiewnika dla młodzieży, w czym wspierał go prymas Stefan Wyszyński; niestety cenzura nie chciała tego zbioru dopuścić do druku [2]. Bratanek kardynała, urodzony w 1926 r. Edward Chlond po wojnie należał do formacji zbrojnej odwołującej się do tradycji Armii Krajowej, w Gliwicach. Aresztowany w czerwcu 1946 r. został skazany na karę śmierci wyrokiem Sądu Okręgowego w Radomiu, w trybie doraźnym. Bierut, dopiero w lutym 1947 r. zmienił wyrok na dożywotnie więzienie. Amnestie pozwalały mu mieć nadzieję, że kiedyś wyjdzie na wolność. Wyszedł 19 VI 1956 r. [3]
“Na zapytanie, czy Eminencja zapisuje coś swej rodzinie, [prymas] rzekł: 'Rodzina moja jest liczna, zacna i uczciwa, bo pracuje sama na siebie i nie korzystała za życia z łaski Kardynała. Niechaj i nadal tak będzie!'” – notował ostatnie słowa prymasa, jego sekretarz ks Antoni Baraniak [4]. Na tle tych nietuzinkowych osób, postać kardynała staje się jeszcze bardziej wyjątkową.
* * *
Życiorys prymasa Polski składa się z wyraźnych odcinków, wyznaczonych konkretnymi wydarzeniami. Urodził się 5 VII 1881 r., w 1897 złożył śluby w zakonie salezjanów. Kontynuował studia, a następnie przez 11 lat duszpasterzował w Wiedniu, wśród młodzieży. W 1918 r. poznał osobiście przyszłego papieża Piusa XI, wówczas nuncjusza Achillesa Ratti, co miało wpływ na dalsze losy naszego bohatera. Już w 1922 r. powołano go na administratora apostolskiego Górnego Śląska, obszaru właśnie włączonego do Polski. Po podpisaniu konkordatu w 1925 r. administracja została podniesiona do rangi stałej diecezji. Biskup August Hlond już w następnym roku, po śmierci kardynała Edmunda Dalbora, został wyniesiony, jako arcybiskup gnieźnieńsko-poznański, do godności prymasa Polski. Mając 47 lat, w 1927 r. został wprowadzony przez papieża do kolegium kardynalskiego. W 1939 r. na życzenia władz polskich opuścił kraj, by szukać pomocy dla Polski w Stolicy Apostolskiej. Okres wojny przeżył najpierw we Francji (m.in. w Lourdes), a w końcu - aresztowany przez Niemców - w obozie jenieckim. Najcięższy okres jego prymasowskiej posługi przypadł na ostatnie lata życia, powojenne.
«« | « |
1
|
2
|
3
|
4
|
5
|
»
|
»»