Sąd Apelacyjny uznał, że Terlikowski ma tylko przeprosić za słowa w tekście o Eichmannie.
Sąd Apelacyjny uznał, w prawomocnym już wyroku, że Alicji Tysiąc nie należy się odszkodowanie za wypowiedzi Terlikowskiego. Teraz musi ją jedynie przeprosić za "reductio ad Hitlerum".
Alicja Tysiąc nie otrzyma tym samym 130 tysięcy, o które walczyła, ani 10 tysięcy, które przyznał jej sąd pierwszej instancji. Otrzyma tylko przeprosiny na łamach portalu Salon24.
Co ważniejsze "Sąd Apelacyjny w prawomocnym już wyroku uznał, że ostre wypowiedzi na temat aborcji są dopuszczalne, że nie należy ograniczać wolności wypowiedzi, szczególnie w sytuacji, gdy osoba, której ona dotyczy sama uznała swoją sytuację za przedmiot publicznej debaty. I dlatego nie zasądził odszkodowania" - pisze Terlkowski na portalu fronda.pl.
Ma przeprosić za "reductio ad Hitlerum", czyli za występujące w tekście słowa o Eichmannie. Nie zgadza się z tym elementem wyroku do końca, ale że jest on prawomocny, prawdopodobnie go wykona. Terlikowski czeka jeszcze, jak dokładnie zostanie on pisemnie sformułowany, i od tego uzależnia dalsze decyzje.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"