Sąd Apelacyjny uznał, że Terlikowski ma tylko przeprosić za słowa w tekście o Eichmannie.
Sąd Apelacyjny uznał, w prawomocnym już wyroku, że Alicji Tysiąc nie należy się odszkodowanie za wypowiedzi Terlikowskiego. Teraz musi ją jedynie przeprosić za "reductio ad Hitlerum".
Alicja Tysiąc nie otrzyma tym samym 130 tysięcy, o które walczyła, ani 10 tysięcy, które przyznał jej sąd pierwszej instancji. Otrzyma tylko przeprosiny na łamach portalu Salon24.
Co ważniejsze "Sąd Apelacyjny w prawomocnym już wyroku uznał, że ostre wypowiedzi na temat aborcji są dopuszczalne, że nie należy ograniczać wolności wypowiedzi, szczególnie w sytuacji, gdy osoba, której ona dotyczy sama uznała swoją sytuację za przedmiot publicznej debaty. I dlatego nie zasądził odszkodowania" - pisze Terlkowski na portalu fronda.pl.
Ma przeprosić za "reductio ad Hitlerum", czyli za występujące w tekście słowa o Eichmannie. Nie zgadza się z tym elementem wyroku do końca, ale że jest on prawomocny, prawdopodobnie go wykona. Terlikowski czeka jeszcze, jak dokładnie zostanie on pisemnie sformułowany, i od tego uzależnia dalsze decyzje.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.